Na rynku jest obecnie wiele fajnych bezlusterkowców. Sam przez dwa lata używałem Fuji X-E2 i X-T10. Po przesiadce z lustrzanki, ulga (wagowa) jest duża, ale kompakty to nie są
Do tego dochodzi jeszcze torba ze szkłami
Tanie kompakty wypierane są przez telefony. Jedynym segmentem jako tako się jeszcze rozwijającym jest segment kompaktów "premium". Są drogie, ale w miniaturowej obudowie (np. Sony RX100) upakowano spore matryce (1"), dość jasne obiektywy i szybkie procesory. Do tego możliwość manualnych ustawień i "były posiadacz lustrzanki" może poczuć się "prawie profi"