Ja tam uprzedzony nie jestem, zresztą w samochodzie konsekwentnie wybieram automaty.
U mnie zdecydowało to, że DCT jest potencjalnie bardziej awaryjna (szczególnie jeśli wezmiemy pod uwagę przebieg, trudne warunki uzytkowania i możliwości naprawy na zadupiu) no i waży o 10 kg więcej.
Cała reszta jest do rozważenia, kto co woli. Automat wygodniejszy, lepiej przyspiesza, uwalnia jedną rękę i nogę - co nie jest bez znaczenia w terenie. Mysle takze, ze łagodniej obchodzi się z silnikiem. Manual jest za to odporny na elektroniczne przypadłości typu czujniki, zasilanie, komputer no i daje większe możliwości hamowania silnikiem.
|