Miałem Zumo, mam kolejnego ręczniaka. W mojej ocenie ręczniak + telefon to lepsze połączenie niż Zumo + telefon. Telefon mamy ze sobą praktycznie stale. Jako awaryjne lub podstawowe urządzenie do nawigowania sprawdza się co najmniej równie dobrze a powiedziałbym że tam gdzie zasięg GSM to nawet lepiej bo mamy najbardziej aktualne mapy a nie zabytki z Garmina, nieaktualne w momencie publikacji.
W krzaki lepszy ręczniak od Zumo. Ręczniak mi się przydaje czy to na moto czy w kajaku czy jak walę z buta. Zumo to tylko na moto. Bateria po odłączeniu od zasilania zdycha zaraz i w ten sposób użytkowac go nie sposób. Baterie AA są na każdym zadupiu.
Co do samego nawigowania to ja to robię rzadko lub bardzo rzadko. Wyznaczam ścieżkę przed wyprawą i nie jest problemem się jej trzymać bez użycia jakichkolwiek urządzeń. Jedynie w mieście może to pomóc i tutaj robię sobie w Google tracka i wrzucam do urządzenia. Odpalam przed takim Kijowem i trzymam się tracka. Działa. Więcej nie trzeba. Jak trzeba gdzieś konkretnie podjechać to tutaj lepszy o 1000% jest telefon. Google maps prowadzi lepiej niż Garmin a na wschodzie Yandex. Oczywiście to wymaga netu ale i tak większość z nas kupuje lokalne karty jak jedzie na wschód czy tam gdzie nie ma sojuza i roaming jest kosztowny.
|