Ten Ryanair to ogólnie popieprzony jest. Ostatnio leciałem do Malagi i koleś miał kajta w plecaku razem z butami. W tamtą stronę bez problemu wszedł do samolotu z tym szajsem jako podręcznym natomiast na powrocie się przypieprzyli że bagaż nie wchodzi do tego ich szablonu i koleś leciał z Malagi w butach do wake'a
bo cerber nie chciał odpuścić.