Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01.08.2016, 22:52   #103
sebol
 
sebol's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Wlkp
Posty: 1,160
Motocykl: Prawdziwa przygoda XRV 750
Przebieg: od nowa
Galeria: Zdjęcia
sebol jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 16 min 3 s
Domyślnie

Właśnie zaczynam lekturę poleconą przez ATomka (Od rzezi Wołyńskiej do akcji "Wisła")
Będzie można zatem gruntownie zapoznać się z tematem i wyrobić sobie zdanie.

Tak się też składa, że tydzień temu przekraczałem granicę Rosja-Ukraina i zapewne sporo czasu tą odprawę będę pamiętał. Tą po stronie Ukraińskiej, gdyż przez Rosjan zostaliśmy odprawieni szybko i z uśmiechem.

Wpierw pogranicznik w mało miły sposób dał nam do zrozumienia, że nasz rosyjski jest kiepski, bo na czerwonym świetle wjechaliśmy na zielony pas do odpraw. Zabrano nasze paszporty i gdzieś się z nimi ulotniono. Po kilkunastu minutach poproszono, by motocykle przepchnąć na boczny pas, ponieważ blokujemy ruch. Podczas, gdy my staliśmy jak dupy na bocznym pasie czekając w upale na paszporty, Rosjanie i Ukraińcy bez problemów wjeżdżali i wyjeżdżali do swoich krajów. Czas mijał i wreszcie kilka osób z obsługi ponownie się nami zainteresowało. Tym razem w ruch poszedł aparat fotograficzny. Obfotografowano nasze motocykle, a po chwili kazano powtórzyć całą tą akcję od nowa. Tym razem z nami w roli głównej . Każdy staną dumnie przy swojej maszynie i z bananem na gębie pozował do zdjęcia. Nawet zażartowałem " czy to na facebooka ? " Po zrobieniu zdjęć ponownie chwila relaksu. Stoimy i czekamy. Opłacało się kolejną "chwilkę" postać w tej "żarce". Spotkał nas zaszczyt w postaci zaproszenia do kierownika zmiany. W budynku w wydzielonym pokoiku pojedynczo wchodzimy na "spowiedź". Pracownik stoi pod ścianą, szef zmiany siedzi za biurkiem. Kamera w oczy, dyktafon "on". Zaczynamy przesłuchanie.
Po co przyjechaliśmy na Ukrainę, jak długo tu będziemy ?
Którędy pojedziemy i gdzie będziemy spać ?
Czym się zajmuję, ile wiozę pieniędzy i jaką walutę ?
Czy byłeś kiedyś na Ukrainie ?
Pada też pytanie "czy lubisz Ukrainę ? "
Z odpowiedzią na pytania nie ma problemu. Gdzieś głębiej coraz mocniej zastanawiam się czy padnie pytanie " co sądzisz o S. Banderze" ?
Takowe pytanie na szczęście nie pada. Podpisanie zeznania i kolejny "podejrzany" na rozmowę. Niby to wszystko bez nerwów, niby z lekkim uśmiechem i grzecznie. Zadaję sobie jednak pytanie po co ? Na korytarzu pani pogranicznik prowadzi z nami luźną rozmowę w j. angielskim. Wyczuć można, że oprócz szlifowania języka testuje czy nie zmieniliśmy zdania po wyjściu z pokoju, lub czy nie powiemy czegoś więcej o czym będzie można zameldować przełożonemu. Robert z głębi korytarza, gdzieś z oddali słyszy "nie odprawiać". Na szczęście się przesłyszał, lub zmieniono zdanie. Po kilkunastu minutach dostajemy paszporty i przekraczamy granicę.
Pierwszy wariant powrotu był słuszny. Wracać przez Łotwę. Skusiliśmy się na przejazd przez Ukrainę, bo miało być szybciej. Ostatecznie tyle czasu zmarnowaliśmy na granicy, że do wieczora udało się odjechać zaledwie 100km.

Zastanawiałem się później czy to był bardziej objaw "sympatii" czy "troski" w stosunku do Polaków Granicę przekraczało bez problemów wiele narodów byłego ZSRR i nikt takich problemów nie miał.
__________________
Możesz utracić wszystko,ale nikt nie zabierze ci tego co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś
sebol jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem