[felkowski]

Felki Reaktywacja
Chyba mi się ostatnio coś z głową porobiło. Właściwie nie wiem od czego. Może za dużo oglądam telewizji ? Może to sprawa zbyt dużej fali emigracji przewalającej się przez moje cztery kąty. A może po prostu to kwestia cieknącego kranu w kuchni. W każdym razie dziś we wczesnych godzinach porannych Morfeusz, Trinity i ten trzeci w skórze opuścili moją gawrę pierwszym porannym PKeSem. Zabójcza dyskusja toczyła się całą noc, niczym w naszym parlamencie. Wszyscy byliśmy w mocno zużytym stanie. No ale to już takie standardy dobrej zmiany. Zaległem sobie na posłaniu szczęśliwy, że wreszcie już sobie poszli i zmrużyłem oczko. Gdy obudziłem się ciut świt, kole południa, na stole znalazłem kartkę ze starannie wykaligrafowanym jednym słowem REAKTYWACJA. Ki hu….? Może Wy wiecie o co kaman ?
W dzikim szale zbiegłem na dół do przystanku, ale Pekaesa którem odjechali już dawno nie było…


O co kaman ?
O to co zawsze. Każdy ma swoje. Morfeusz twierdził, że ważny jest zbawczy sen. Że należy się twórczo zresetować po odłączeniu od matrixu. Trinity wskazywała na aspekt społeczny przedsięwzięcia. A ten trzeci po prostu chce przywalić w mordę Smitsowi . No i długo by tak jeszcze wymieniać, ale i tak wszyscy wiedzą, że chodzi o detox rumiankiem i szałwią lekarską.