Pompa to jest dobry trop. Wracałem właśnie Afrą do domu i w pewnym momencie padła zupełnie (na szczęście!), przestała jechać. Zdjąłem wąż z pompy i susza przy kręceniu rozrusznikiem. Styki miałem w dość dobrym stanie, i podpiąłem je jakiś czas temu przez przekaźnik. Po spięciu bez pompy dojechałem, ale mocy zero, udało się utrzymać 50 km/h na 2im biegu. Na luzie obroty spadły do 800 i kręciła się jak stary komar. To tak powinno być? Jechałem tak z 6 kilometrów. Trochę mnie to dziwi, bo z tego co czytałem na forum to ludzie jak spinali na krótko i było dość paliwa to jechali normalnie, a tu takie cuda? 50 km/h?
|