Może czas już skończyć z tym domem i wrócić do wycieczek. Choć zawsze mam wrażenie że piszę do szuflady a zdjęcia mam nijakie i filmów kompletnie nie ogarniam. Dobrze że drona dostałem w prezencie to nie mam zbyt dużych wyrzutów sumienia a skoro pieczątka z Izraela nie jest przeszkodą, to niech to będzie Luty. Dzień się będzie wydłużał, w kraju i tak roboty nie będzie zbyt dużo, muszę tylko formę przygotować co sobie obiecuję od dłuższego czasu. Na początek mała deklaracja, do końca września zero alkoholu. W końcu po szczepionce trzeba odporność jakoś odbudować. Postaram się też o więcej ruchu, cel 76 kg aby motocyklowi było lżej bo młodszy się nie robi.
I nie będzie wycieczka życia, jak to sugeruje tytuł który był próbą znalezienia inspiracji a obrócił się jak to zwykle bywa, przeciwko mła
Takie coś od córki na dzień ojca dostałem