Napisałeś o srogim podjeżdzie z samego rana na sporą górę to myślałem, że o to chodzi.
Nie jechałem TET tylko z Kupres udałem się chejchami na Ramsko jezioro a na tą górkę z wyciągiem wjechałem wcześniej przypadkiem po namowach lokalesa z pensjonatu. Wjechałem i zjechałem tą samą drogą - z Kupres jechało się na wschód, później odbicie w lewo, koło knajpy konczył się asfalt i prawo szutrówką do góry. Sam wjazd spoko tylko zjazd był stromy. Ja tak mam, że z wjeżdżaniem nie mam problemów, byle mocy silnika starczyło, natomiast później przechodzi refleksja jak zjechać, tym bardziej jak zestaw ze mną waży prawie 400 kg.