Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03.12.2012, 11:23   #12
pyntront
Hodowca Kalafiora
 
pyntront's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Kraków
Posty: 393
Motocykl: już nie mam AT, tera jest MG
pyntront will become famous soon enough
Online: 1 tydzień 3 dni 2 godz 34 min 42 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał bliźniak Zobacz post
Wracamy Parchem Y60
Niestety to nie jedyny przypadek odkręcenia się koła w Y60. Statystycznie rzecz ujmując, jest to niemal nagminne - bo na 4 przypadki "odkręceń", których byłem świadkiem, 3 miały miejsce w Y60. A "near miss" nie liczę, ale pytanie "dlaczego brakuje Ci śruby w tylnym kole" często można było usłyszeć.

Z ciekawości - upycałeś wcześniej z zapiętą blokadą? Wszystkie 3 znane mi przypadki miały miejsce po ostrym upycaniu właśnie z zapiętą blokadą. Wyglądało na to, że pewne kombinacje śrub/felg oraz niewłaściwego momentu dokręcenia luzują się w takich okolicznościach.

Inna historia: wracam późnym wieczorem Kalfiorem do domku, jestem nie dalej niż kilometr od chałupy, i nagle z krzaków wybiega piesek - wioskowy kundel jakich na pęczki. Zwalniam, i zatrzymuję się, bo ten leci środkiem drogi przede mną. Niech leci. Ale nagle z krzaków wylatuje drugi trzeci czwarty piąty IDENTYCZNY kundel i nagle są wszędzie wokół mnie. Wtedy pokapowałem się, że to warchlaki... Oczyma wyobraźni już widziałem lochę szarżującą z krzaków. Jedynka, gaz i nie ma nas...

I jeszcze w temacie "a co gdyby to był szerszeń" :-) Ciupałem sobie drzewo na opał. Coby się nie odwodnić nadmiernie, zgromadziłem pod ręką odpowiedni zapas chmielowego napoju gazowanego, który w nieregularnych odstępach czasu uszczuplałem, odstawiając na wpół opróżnioną puszkę na daszek od drewutni. Za którymś kolejnym łykiem poczułem, że oprócz napoju, do ust wpada mi coś jeszcze. Niestety, było już za późno, zanim wyplułem zawartość, poczułem piekący ból na języku, który w szybkim czasie spuchł, co było nawet zabawne, bo nie mieścił się w miejscu na niego przewidzianym i tak śmiesznie mówiłem. Na szczęście nie jestem uczulony, a wstrętny owad użądlił mnie w język, a nie dotarł np. do krtani. Szkło jest bezpieczniejsze ;-)
__________________
To nie burza tata, to Pan Bóg jeździ na motorze!

Ostatnio edytowane przez pyntront : 03.12.2012 o 11:36 Powód: Coby nie mnożyć postów.
pyntront jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem