Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16.03.2014, 23:45   #185
wilczyca
 
wilczyca's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,343
wilczyca jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 22 godz 35 min 12 s
Domyślnie

Miło mi.

Opowiadam tutaj, na Izim mogę się co najwyżej się z Wami napić :P

Z deszczowych klimatów fotka nie mojego autorstwa, ale fajnie odzwierciedlająca... hm... stany kuriersko-deszczowe?

K57.jpg

Mamy tu kuriera-weterana z parasolem, który też swoje przeszedł. To K57, czyli Kiloł-fajf-sewen. Dzierży w ręku swoją przyszłą energię... Coffee... Ponieważ obie ręce ma zajęte, nie pali w tej chwili. Ale szczękowy kask wskazuje na ten nałóg. Jeździ standardowym motocyklem - honda nc700s, rocznik 2012 sądząc po kolorze. Są też nowsze maszyny kurierskie, ten sam model, ale rocznik "teraźniejszy", wtedy-teraźniejszy, 2013. Szary osobnik z pomarańczowymi skrzelkami i fioletowym kufrem. Ten egzemplarz jest po przygodach wnioskując po obdartych kanciastych elementach kufra. To musiał być niewielki szlif. Nie pamiętam imienia tego jegomościa. Był z kręgu zachodniego, spotykaliśmy się czasem naprzeciw kawowego baru PRET, gdzie stacjonowaliśmy czekając na kurs z biura wizowego CIBT - dostarczaliśmy paszporty, częstokroć bezpośrednio na lotnisko. CIBT mieściło się na piętrze -1. Trzeba było zaparkować motocykl przy pojedynczej, żółtej linii, przelecieć przez skrzyżowanie i popędzić chodnikiem mijając ARGOSa, elegancką restaurację, wpadając przez ruchome drzwi do hallu zahaczyć o kontuar, za którym siedzieli groźni panowie pilnujący, czy wpisujesz się na listę odwiedzających budynek. Szybki wpisik: godzina, nazwisko, firma, dokąd zmierzam... I rura do windy: zjeżdżamy do LG.
W podziemiach czekał na nas ciemnoskóry Lynden z szarymi kopertami, w które zapakowane były paszporty Stamtąd jeździły tylko deadline'y.
__________________
Choćbyś życie swe włożył w wilka wychowanie, szkoda trudu; wilk wilkiem i tak pozostanie.
wilczyca jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem