Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05.10.2011, 14:47   #1
Neno
 
Neno's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
Neno jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
Domyślnie 36h w Albanii [2011]

No więc... pojechałem bo mnie podpuścił kolega, twierdząc, że nie dam rady... :P W sumie to wiszę mu podziękowania, za to ,że pewnie siedziałbym w domu przed TV i pierdział w sofę a tak zobaczyłem coś czego nigdy w życiu na własne oczy nie widziałem - Bałkany, choć w miniaturce ale Bałkany!

Sobota, kończę pracę o 11.00, rzeczy zwalone w mieszkaniu na kupę pakuję do Maxi i worka Crosso i ok 12:30 startuję.
Zebrałem się tak szybko, że w sumie nikt nie wiedział , że wyjechałem Ale co tam ... lecę. Żar lejący z nieba szybko zmienia się w lejącą się wodę a potem nawet w sypiący się grad. Ale ja mientki s**** jestem więc podziwiam to wszystko ze stacji benzynowej...
Tracę tam 1,5h obdzwaniając wszystkich , którym warto powiedzieć , że mnie nie będzie do czwartku. Nadal pada ale dłużej nie będę siedział. Ruszam. Na szczęście szybko przestaje padać i jak się później okaże więcej już nie będzie.
Granica, potem druga, trzecia... Budapeszt by night... cudo, serce rośnie ! Kolejne granice... świt...
Chorwacja wita mnie chłodno...trudno, +12 - nie takie temp. już znosiłem.
Zaczynam zwiedzać - moje zwiedzanie polega głównie na cieszeniu się widokami i ich upamiętnianiu na klatce filmu i zdjęcia. Ładne trasy wybieram przy pomocy atlasu MP* i FB. No więc tak szybko jak się da zjeżdżam z płatnej autostrady prowadzącej do Rijeki. Droga nr3 przez MP oznaczona jako widokowa jest do bani. Szkoda czasu. Zdjęć 0. Widoki może i piękne ale ...wszystko zasłaniają drzewa. Wkurzony spadam stąd najkrótszą drogą jaką się da. Tu moje zmysły zostają zaspokojone - jadę przez Fuzine do drogo określanej mianem "Jardanska Magistrala". Widoki przednie, korki długi... tylko jechać Dobrze,że nie jadę autem bo zagrzał bym tu do południa a ledwo 10ta Piękne widoki i temperatura 33*C zachęcają do zatrzymania się. Ściągam co się da robię fotki i ruszam dalej .









Nareszcie zaczyna robić się ciekawie ( w Delnice w Auto Mapę wpisuję trasę na Senji przez Fuzine i opcja - trasa krótka ) ruch zamarł, fajne wioseczki, piękne wzniesienia, cudowne widoki ale jakoś odpuściłem sobie sięganie po aparat. Ciekaw byłem reszty wybrzeża.
W samym Senji mam dość już tego żaru lejącego się z nieba i odbijam w góry w poszukiwaniu chłodu, zakrętów i pięknych widoków. Mimo, że droga cały czas widokowa to nie doczekałem się niczego szczególnego aż do Otocac. Znudzony atakuję Lidla gdzie uzupełniam zapasy wody, podarowałem sobie również odrobinę luksusu kupując sok jabłkowy i lody Przy kasie okazało się, że to co u nas warte jest 5zł tu ma wartość 3x taką Trzeba będzie zaciskać pasa...
Mija 15.00 a ja mam ochote zobaczyć Dubrownik by night . Łycha...
Ujechałem ok 120km i się rozleniwiłem. W zasadzie to do postoju zachęcił mnie napier******* napęd... Naciąganie itp zabawy, przejażdżka po okolicy i....stwierdzam ,że jest tu tak pięknie, a do Dubrownika tak daleko, że zostaję
Przejechane: 1650km














Tu za chwil kilka stanął mój namiot, dookoła piękne widoki, daleko od drogi, bez zgiełku, tylko ja i moje marzenia
Trampuś musiał zostać 80m dalej, za ogrodzeniem Bramy wjazdowej nie było ...


P.S. Jak Wam na Węgrzech nie zadziała karta a macie tylko Euro to litr paliwa wyniesie Was 7,8zł ! Sprawdzone dwukrotnie.
* Marco Polo (1:750.000)
** Freytag & Berndt (1:500.000)

Ostatnio edytowane przez JARU : 28.12.2012 o 16:20 Powód: dodaję termin wyjazdu
Neno jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem