Wątek: coś pod tyłek
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02.10.2017, 23:21   #29
sebol
 
sebol's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2010
Miasto: Wlkp
Posty: 1,158
Motocykl: Prawdziwa przygoda XRV 750
Przebieg: od nowa
Galeria: Zdjęcia
sebol jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 23 godz 22 min 43 s
Domyślnie

Panowie kręcąc setki, czy tysiące kilometrów dupa musi boleć. Nie ma mocnych nawet w limuzynach z grzanymi, czy wentylowanymi fotelami. Nawet z fotelami z funkcją masażu jadąc kilka dni pod rząd po 10-11 godzin dziennie będzie dyskomfort. Taki urok tej pasji motocyklowej. Nie tylko dupa boli (choć jak pisałem wcześniej, po kilku dniach ten ból mniej doskwiera). Bolą też kolana i co jakiś czas trzeba stać na podnóżkach, prostować nogi w czasie jazdy, lub stosować inną dowolną "rzeźbę" by stawy odpoczęły i zmieniły pozycję. Nawet leżąc w łóżku 3 dni plecy będą nas napierd...ć. Akceptujemy to , albo nie. Odwalenie kawałka drogi musi trochę boleć i być wysiłkiem, bo lepiej to zapamiętamy.
Z tymi super żelami pod tyłek, mającymi dać extra komfort przypomniała mi się historia ze znajomym. Kupił do Vstroma na szybę dodatkowo dosyć wysoki deflektor. Zamontował go,ale ciągle twierdził, że jemu mocno wieje. Nie wiem czego finalnie chłopina się spodziewał. Pewnego dnia nie wytrzymałem i powiedziałem "jeśli kiedyś wsiądziesz na kanapę, ruszysz przed siebie i nie poczujesz wiatru, to znaczy, że jedziesz SAMOCHODEM !" Na motorze musi byś wiatr we włosach.
Kolega w beemce ma żel i też na ostatnim wyjeździe jego tyłek cierpiał.
__________________
Możesz utracić wszystko,ale nikt nie zabierze ci tego co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś

Ostatnio edytowane przez sebol : 03.10.2017 o 00:17
sebol jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem