Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31.01.2012, 15:11   #7
fxrider
Niepoprawny ideologicznie - XTZ/GS/LC4 ;)


Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Józefów
Posty: 669
Motocykl: R1100GS, LC4
fxrider jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 17 godz 57 min 31 s
Domyślnie

Hej,
pozwolę sobie opublikować wymianę PW jaką prowadzę równolegle z zimnym, bo tam sporo z tych tematów jest poruszonych, a chyba nie ma niczego prywatnego.

Jeszcze najpierw odniosę się do dokładności map CNE o której pisał Miszel: owszem, CNE jest zarąbisty, jeśli chcesz sobie zapewnić spontaniczne endurzenie (zresztą na forum już o tym wcześniej pisałem ). Niemniej do normalnego użytku jest to nieporozumienie: mój ojciec na forum Virago (miał 535) przez długi czas miał w avatarze fotkę z moto ukrytym po lampę w zbożu na środku pola - w.g. CNE za pomocą którego nawigowałem staliśmy właśnie na środku skrzyżowania zupełnie niezłych dróg (najniższa kat. asfaltowych)... szukaliśmy przejazdu przez tory, jednak okazało się, że w rzeczywistości zupełnie go nie było - za to nasyp torowiska bardzo wysoki. Innym razem w lubelskim jechałem ze zmęczoną koleżanką - w pewnym momencie CNE kazał mi zjechać z dziurawej asfaltowej drogi na jakąś błotnistą maź wyglądającą jak zapominana droga dojazdowa na pole - w.g. CNE obie drogi były tej samej kat. (nie gruntowej) Po uważnym przestudiowaniu mapy (papierowej już) okazało się, że trzeba nadłożyć sporo drogi żeby się stamtąd wydostać normalnymi drogami - oczywiście niezadowolenie pasażerki wcale nie skupiło się na GPSie... (choć fakt faktem, że przez tą przygodę powstało zdjęcie które Sambor chciał umieścić w alternatywnym kalendarzu rok temu ). Kilka razy podczas endurzenia dzięki CNE wjechałem na środek podwórka jakiemuś rolnikowi, o niknących w ścianie drzew i bagien drogach nawet nie wspominam. Tak więc do ADV (i przelotówek międzymiastowych, i w dużych miastach) to świetna mapa, ale do normalnej jazdy w słabiej zaludnionych miejscach totalnie się nie nadaje (oczywiście CNE to nie mapa TOPO i mało która rzeka jest na niej zaznaczona, granic lasów też nie ma (oprócz kilku wyjątków)). Przesiadłem się na GPmapę TOPO.

Co do 62 - nie jest idealny - n.p. do map rastrowych ma za mały ekran i za wolno działa - wyklikanie na nim dłuższej trasy punkt po punkcie na rastrach to straszna mordęga (dlatego jak wspominałem wożę PPC). No ale odbiornik w sumie nie do tego dedykowany. Ma też sporo mniejszych felerów, ale to raczej z perspektywy osoby która zna alternatywy (n.p. starsze/inne odb. garmina) albo zaczyna dostrzegać, że coś mogłoby być lepiej a nie jest. Na początek radzę wyciepać "wstążkę" przewijania ekranów i wybrać tryb zmiany ekranów za pomocą przycisków PAGE i EXIT, ustawić ikony po 3 w rzędzie (czyli jak w 60tce). No i max. 6 ekranów, większość jest zbędna przy rotacji (u mnie są to satelity, mapa, kompas, komp pokładowy i ekran opcji). Warto też poznać skróty klawiszowe - można sobie sporo klikania zaoszczędzić (n.p. dłuższe przytrzymanie FIND - menu ostatnio znalezionych).

Cytat:
I tu fajny bajer, bo gdy jest podpięty do zasilania, a zasilania zabraknie - u nie przez wyłącznie stacyjki - pyta się czy kontynuować prace na baterii, jeśli się nie potwierdzi sam się wyłącza po 10 czy 20 sec.
Po 30 sek. A mnie właśnie to zachowanie masakrycznie wpieniało, bo nawet jak zasilanie zostało w międzyczasie przywrócone to nadal trzeba było klikać. U mnie na LC4 z racji wibracji regularnie miewałem z tym problem - mam n.p. zaraz zjechać, chcę sprawdzić czy to już tu a na GPSie widzę ekran "automatyczne wyłączenie za 15 sek" - muszę łapę odrywać, klikać i mieć nadzieję, że mapa zdąży się odświeżyć zanim będzie za późno na ew. manewr. No i czasem klikanie tego co kilkanaście sekund może być ciężko irytujące. A jak się w porę nie zorientujesz to nagle odkrywasz że masz wyłączony odbiornik - potem minuta odpalania, dziury na trackach, etc... Najgorsze, że nie da się zmienić tej opcji. O ile dobrze pamiętam ustawienie interfejsu jako "Garmin Spanner" powoduje, że po przywróceniu zasilania to okno samo się wyłącza (nie trzeba potwierdzać) - gdyby nie to odkrycie to by mnie apopleksja jeszcze częściej strzelała. W terenie zupełnie przestałem używać zasilania zewn. bo z w/w powodów totalnie uniemożliwiało to korzystanie z odbiornika.
Będę teraz kombinował z zabudowaną na stałe ładowarką i jakimś patentem, żeby wtyczka nie wypadała z odbiornika. Na AT pewnie problem nie byłby aż tak istotny, ale u mnie autentycznie jest. Dlatego port szeregowy (ten okrągły) w 78 jest w.g. mnie znaczącym atutem (a jego usunięcie z 62 (bo w 60 był) czystą złośliwością).

Ok, a teraz zapowiadane PW. Sporo kwestii się powtarza, bo to było pisane zupełnie niezależnie od tego wątku: (najlepiej czytać od dołu)

Cytat:
Napisał fxrider
Hej,
cieszę się, że mogłem coś pomóc. Starałem się obiektywnie napisać - być może przy innym trybie korzystania niż mój dotykowiec nie jest aż tak problematyczny (tzn. obsługa bez zatrzymywania). Co do 78 - na moto przyciski na górze mogą być niewygodne: a) dalej trzeba sięgać b) zasłaniasz ręką ekran podczas operacji (n.p. przesuwania mapy - albo uprawiasz ekwilibrystykę, żeby jednak nie zasłaniać). Ew. zastanawiałbym się nad masą - jeśli 78 jest cięższy może mieć większe tendencje do wibrowania na mocowaniu. Z drugiej strony cena i port RS (solidniejszy do zasilania) to niewątpliwe plusy.
Aha, uwaga praktyczna: wydrukuj sobie zrzuty ekranów (mapy) różnych navi w rozmiarach oryginalnych (tzn. wydruk wielkości ekranu), siądź na moto i sprawdź jaką będziesz miał czytelność ekranu przy różnych miejscach montażu navi - uwzględniając n.p. wibracje odbiornika podczas jazdy. Ja mam 62 umocowaną na kokpicie (który w LC4 ADV jest dosyć blisko) i jak dla mnie jest to ciut za daleko jednak. Na kierze jest o wiele czytelniej, ale za to trzeba dużo dłużej dekoncentrować się (względem drogi), aby ogarnąć wskazania navi.
Często muszę ręką przytrzymać odbiornik żeby zredukować wibracje, żeby móc lepiej zapoznać się z mapą - choć pewnie na AT nie będzie to aż takim problemem jak na LC4 Z góry informuję, że mocowanie RAM do 62 to straszny badziew, aczkolwiek po modyfikacjach da się używać.

Co do jasności ekranu: "odpadający" oregon i tak jest pewnie znacznie lepszy w tej kwestii od Larka 35 AT - weź pod uwagę względność opinii (tzn. oregon na tle 62 wypada blado, Lark motocyklowy względem zwykłego o niebo lepiej, ale i tak to mogą być zupełnie różne klasy jakości - oregon nie potrzebuje jednak daszka jak lark ). Co do wytrzymałości ekranu: pamiętam jak mój HP (PPC) wygladał po Rumunii - cały ekran w drobnych rysach - jakby go ktoś szczotką do zębów uparcie szorował - niestety drobny pył+dotykowy ekran generuje coś takiego.
Garminy mają bardzo pancerne osłony ekranów (jednak siłą rzeczy w dotykowcach nie mogą być zbyt twarde), jednak do dotykowca warto by dać jakąś "folię" - niestety każda folia znacząco pogarsza czytelność w świetle - warto wcześniej poczytać recenzje i kupić dobrą, bo to na prawdę bardzo ważne. Przy larkach też.

Co do generacji garmina - pisałem ostatnio gdzieś o tym na forum (w dziale GPS). IMO po prostu chcą w ten sposób wymusić zmianę odbiornika, sztucznie dawkując funkcjonalności. Choć sam sprzęt może mieć stosunkowo długi cykl życia - n.p. 60tka po 10 latach od premiery (pomimo wielu dokuczliwych już dziś cech) wciąż jest uznawana za odbiornik o sporym potencjale użytkowym. Bardziej dokuczliwe jest wycofywanie się (lub ograniczanie) z aktualizacji softu, co nie pozwala wykorzystać potencjału odbiorników.

pozdrawiam, Adam


Cytat:
Napisał zimny
Cześć,

dziękuję za obszerne info. Powiem Ci że dało mi to do myślenia. Jak to każdy nowy użytkownik napaliłem się trochę np. na Montanę. Bo ekran wielki, bo w słońcu dobrze widoczny (tu oregon ponoć odpada) itp.itd.

Jednak to co napisałeś wydaje mi się bardzo ważne - wygoda i praktyczność obsługi. Ogólnie obawiam się ekranu dotykowego na moto w terenie. Tam zawsze jest pył, brud itp. Dodatkowo mam wątpliwości jak nie zatrzymując się obsługiwać dotykowy bez zatrzymania. Natomiast zwykły guzikowiec - jak najbardziej.

Poza tym - faktem jest że montana to nowość, kosztuje masę kasy. Gdy na chłodno o tym myślę (głównie dzięki Twoim postom :-) wydaje mi się że kombinacja garmin 62/78 + na przeloty po miastach zwykły lark lub nawet samochodówka zamiast tripmastera z automapą to lepsze rozwiązanie i bardziej wszechstronne.

Teraz głównie myślę o tym czy 62 czy 78. Ten drugi mimo że w założeniach dedykowany na morze, bardzo mi się podoba, także od strony ergonomii - trzymanie w ręku, przyciski na górze (tu nie wiem jak to się na moto sprawdza..). No i cena - jest trochę tańszy - 1200zł. W grę wchodzi raczej sprzęt nowy..

Pozdrawiam
Marcin

ps. dzięki za propozycje użyczenia colorado - po lekturze twojego maila, utwierdzam sie że toporne 62/78 będą lepsze w teren. Śledziłem trochę historię modeli garmina- zastanawia mnie bardzo to że oni ciągle wypuszczają nowości, jednocześnie po roku, dwóch wstrzymując produkcję poprzednich urządzeń... Magellan (tą firmę też trochę poznałem) bardizej skupia się na ulepszaniu softu. No ale jak wiemy poza USA ta firma nie istnieje tak naprawdę.. Walczyłem długo z Tritonem 2000. Niby mapy zdobyłem, trochę się nauczyłem tego odbiornika - ale nigdy do końca go nie polubiłem.


Cytat:
Napisał fxrider
Hej,
upolowałem colorado, bo miałem okazję, a wcześniej zauroczył mnie jakością rysowanych map i prędkością działania.
Niestety wkrótce po zakupie testując go wyszło, że ma trochę inne rozwiązania niż 62, co przy moim sposobie korzystania na moto mocno ograniczałoby jego funkcjonalność. Głupia sprawa ale np. w 62 po przesunięciu kursora na mapie od aktualnej pozycji byłą wyświetlana jego odległość od Ciebie (i była stale aktualizowana) - używałem tego do podglądu najbliższego zakrętu w terenie. W C. to już tak nie działa - nie ma podanej pozycji - trzeba kliknąć, wtedy poda, ale nie jest aktualizowana w miarę zbliżania. Niby dupereła, a jednak dla mnie istotna. Nie można też wyświetlić więcej niż jednego archiwalnego śladu na mapie na raz (w 62 można - różnymi kolorami, wybierane z menu), sam ślad aktualny jakoś dziwnie działa (nie wiem czy jakiś błąd czy nie potrafię jeszcze zrozumieć OCB). Port USB od góry - nieoptymalne na moto. Za mało przycisków - to co w 62 robię odruchowo 2-3 kliknięciami tu musiałem długo szukać po różnych ekranach i menu - za daleko. Ma sporą rozdzielczość - większą gęstość niż 62 i obawiam się, że w terenie na trzęsącym się moto może być to mniej czytelne (mniejsze obiekty). Obawiam się też, że nawigacja (zwłaszcza typu colorado) na górze (nad ekranem) w warunkach moto będzie mniej wygodna niż przyciski na dole - chodzi o obsługę w czasie jazdy.
Miałem też jeszcze jakiś inne uwagi, ale już nie pamiętam (btw. C jest zauważalnie mniej czuły od 62 - ale nie jest to szczególnie istotne). Pewnie podczas testów praktycznych na moto też jeszcze coś by wylazło.
C. ma oczywiście sporo zalet - ładne mapy, szybkość, to pokrętło-joystick jest całkiem fajne (aczkolwiek jego użycie do wprowadzania tekstu totalnie skopali - to jest masakra do^2, zwłaszcza gdy pomyśli się o ile lepiej można by to zaprogramować). Odbiornik budzi moją sympatię, ale obiektywnie musiałem przed sobą przyznać, że cechy softu mocno ograniczają jego przydatność w moim przypadku. Pewnie używając go do nawigacji na szosie, gdy raz na postoju ustala się trasę i potem jedzie za kreską nie było by to tak bardzo istotne. Ale to tego lepiej nadaje się AM i można mieć ją na tańszej platformie.
Ja GPSa używam lecąc 60-100 km/h w terenie po wertepach, gdy wszystko się trzęsie i muszę być w stanie w szybko (żeby nie odrywać lewej ręki na długo od kiery) zorientować się co dalej (przewinąć mapę, oddalić, sprawdzić odległość od zwrotu), żeby dobrze, płynnie i bez nawrotek poprowadzić ekipę jadącą za mną - żeby mieć (ja i reszta ekipy) frajdę z ostrej, płynnej jazdy w terenie w którym jesteśmy pierwszy raz, bez ciągłego zatrzymywania się i wytyczania trasy. Tego potrzebuję i z tej perspektywy wynika część moich wniosków. Na szosie używam 62 z inercji (zwłaszcza od kiedy samochodowy lark 43.3 mi się wypiął przy ruszaniu i stracił ekran - w sumie podczas jazdy i tak prawie nic nie było na nim widać) - po prostu znam garmina i nie chce mi się na jeden wyjazd przesiadać na inne platformy, ani ich dublować (garmin zawsze jest odpalony jako tracklogger).
Trasy (szosowe) wymyślam zawsze z mapą - navi ma tylko mnie prowadzić tą ścieżką którą sam wymyśliłem, więc niektóre aspekty softów są przy takim użyciu mniej istotne.

Co do sprzedaży - sorry, traktuję ten odbiornik jako rezerwę (pomijając to, że za śmieszny pieniądź go wyrwałem i zwyczajnie mi się nie kalkuluje go sprzedawać - bo nie miałbym sumienia krzyczeć ceny rynkowej). Dzięki temu mogę n.p. zaproponować Ci teraz wypożyczenie go do testów/nauki na 2-3 tygodnie. Niestety 62 aktualnie nie mam - też pożyczyłem (sam widzisz, że 2gi się przydaje ), więc ew. oddając może uda się wymianę zorganizować, żebyś mógł tamten też poznać. Zapraszam.

pozdrawiam, Adam

Cytat:
Napisał zimny
Cześć

dzięki za obszerne zaangażowanie w dyskusję. Jakie wady ma colorado? Mógłbyś coś więcej powiedzieć?

Może zamierzasz go sprzedawać? Byłbym zainteresowany zapewne..

Pozdrawiam
Marcin

pozdrawiam, Adam
__________________
lc4.pl - nowa strona pomarańczy

Ostatnio edytowane przez fxrider : 31.01.2012 o 15:15
fxrider jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem