Uwagi docenta koncowe.
Jozin, to kurtura pelna jest. Sa juz nam znane odmiany Jozina, tzw lokalne. Np. Jozin niebazinowy. Ten pije wiecej piwa. Zdecydowanie wiecej. Znaczy polowanie na niego wiecej kosztuje i nie zawsze polowanie jest warte swieczki ognia... Zakladania kaganka oswiaty czyli.
Bo on tam sobie zyje... po prostu zyje. Nieswiadom funkcjonowania systemu wspierania obywatela systemem podatkowym, ubezpieczeniami spolecznymi i tymi wszystkimi pierdolami, ktore sa fantastycznym sposobem dojenia obywatela "w jedna strone".
Dojeniem obywateli nieodpowiedzialnych ani za siebie, ani za narod z ktorym sie komunikuja jezykiem.
Jak sie Jozin przebudzil na moment, to zadalem mu pytanie podstawowe:
- A co ty potrzebujesz do przetrwania Jozinie?
Niczego, tylko bazin...
KONIEC.
__________________
Za dwadzieścia lat
bardziej będziesz żałował
tego czego nie zrobiłeś,
niż tego co zrobiłeś.
|