Zanabyłem ostatnio taki wózek warsztatowy Yato.
Szukałem takiego poniżej 2kzł dlatego padło na tą firmę. Wybrałem wersję z wyposażeniem (4 szuflady pełne skarbów), bo różnica w cenie między pustym, a pełnym była relatywnie niska i za całość zapłaciłem nieco ponad 2kzł.
Konkluzja jest taka, że sam wózek jest całkiem sprytny. Jeździ płynnie i lekko, szuflady są na łożyskach i mimo wypakowania jednej z nich zestawem kluczy udarowych i innego żelastwa nadal z łatwością można nią operować. Na bokach jest perforacja i można tam przywiesić jakieś gadżety. Ja mam dodatkową półkę z wieszakiem na papier i koszyk na spraye. Ranty wózka zabezpieczone są gumowymi odbojami więc jest mniejsze ryzyko uszkodzenia siebie lub okolicznych pojazdów przy kolizji. Półka górna jest niestety plasticzana i nie wiem jak zniesie mój pomysł na posadzenie tam imadła. Się okaże niebawem. Po tygodniu operowania już się trochę zaprzyjaźniliśmy i sam wózek oceniam na 4+.
Co do zestawu kluczy zawartego w pudle to segment średnio-niski. Gołym okiem widać ziarno w strukturze. Nasadki kiepsko trzymają wymiar, czyli: jest wyczuwalny luz na śrubach/nakrętkach, na które Hazet pasuje idealnie. Ale coś za coś, za tak niską cenę nie spodziewałem się niczego lepszego. Kwestia jest jedynie taka, że jeśli ktoś liczy na wysoką jakość to: Yato to nadal jest Toya.