Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24.10.2017, 01:33   #98
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,560
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 6 dni 11 godz 54 min 9 s
Domyślnie

Zdecydowałem się jednak opisać tę historię, bo chociaż może być ciekawa tylko dla związanych z Garwolinem, to jest podobna do innych, zapomnianych miejscowości. Może jest niepełna, ale opisałem ją w oparciu o znalezione dokumenty. Kto szukał, ten zna ten dreszcz emocji, kiedy dowiadujesz się, jak kolejny pradziadek miał na imię, gdzie mieszkał, kim była jego żona; zna ten żal, kiedy księgi parafialne kończą się nagle, na jakiejś wojnie, pożarach, zaborach i nie prowadzą w historii przodków dalej i dalej...


Jak miejsce z nazwą na mapie przerodziło się w miejsce pełne własnej historii?
Głównie z ciekawości i potrzeby znalezienia dowodów. Oczywiście jest jeszcze nadzieja na przygodę oraz nieodparta siła, którą nie zawsze rozumiem ale wybierając drogę, kieruję się jej podpowiedziami. Tam jest znacznie ciszej i łatwiej mi je usłyszeć. Zwłaszcza jadąc samemu zostaję z nią sam na sam.

Sama nazwa miejscowości potwierdzona tu: http://www.kami.net.pl/kresy/ to za mało. Ja potrzebowałem żywej historii jej mieszkańców, bo tylko tak mogłem mieć nadzieję na odnalezienie powiązania z moim jakże odległym miastem.
Ponieważ żadna najmniejsza wieś nie żyje sama sobie- sąsiedzkie kontakty doprowadziły mnie do poznania historii okolicy w promieniu dziesięciu km. Skrótowo opiszę co najważniejsze.


Początki Kresowego Garwolina sięgają spokojnych czasów, kiedy mądre panowanie Sobieskich zatrzymało najazdy Tatarów i kozackie bunty. Jako zapłatę za wojenną posługę, zasłużeni w bojach rycerze otrzymali ziemię z królewskich dóbr Podola, żeby w razie wojennej potrzeby zawsze byli pod ręką.
Zapewne jednym z nich był szlachcic- Jan Garwoliński herbu Nałęcz.


herb Naęcz.png

W Herbarzu Szlachty Polskiej w 1700r znalazłem wzmiankę o jego wsi Hnidów (Gnidów, Gnidowo) na ziemi złoczowskiej, nieopodal Pieniak i Załoziec na Podolu.
Wieś położona jest w górzystej okolicy, na przedzielonych jarami pagórkach Woroniaków.
Ich zbocza porośnięte wówczas lasem opadały na południe, do doliny rzeki Seret, rozlanej tu w okazały staw. Rozległe dobra Hnidawskie: lasy i pola uprawne na północy, aż do Manajowa, ograniczała inna rzeka -Wiatyna, której źródło jest w Hucie Pieniackiej. Na południu sąsiadami byli Dziki herbu Doliwa (wymienieni w akcie nadania ziemi przez Sobieskiego) a na zachodzie niemieccy osadnicy o nazwisku Bem, którzy ziemię otrzymali jeszcze od Wiśniowieckich za wkład w budowę grobli i stawów. To w ich sąsiedztwie, niejako w najodleglejszym miejscu dóbr, powstał pańszczyźniany folwark szlachecki Garwolin, widoczny na mapach z 1763r : http://mapire.eu/en/map/firstsurvey/...15882.89988717


8.jpg

Cerkiew w Hnidawie

W 1740 ziemię z klucza złoczowskiego Sobieskich przejęli Potoccy a w akalicy życie toczyło się własnym rytmem...
Z ksiąg metrykalnych dowiadujemy się o wnuku Jana, Tadeuszu Garwolińskim, żonatym z Agnieszką z domu Pawłowską, szlachcianką. W ich domu numer 1 w Hnidawie ok. 1785 urodził się ich syn- Jan.
Czasy były niespokojne. Czasy były niespokojne. W1772r jeden z zaborców- Austria- z tej polskiej ziemi Małopolski Wschodniej utworzyła tzw Galicję. Choć zmieniła się przynależność administracyjna i zmieniali się właściciele sąsiednich wsi, to folwark Garwolin nadal pozostawał jako dobra rodowe Garwolińskich.
RODZINA Herbarz Szlachty Polskiej, podaje Jana Garwolińskiego herbu Nałęcz jako "dziedzica dóbr Hnidawa w Galicyi" w 1855r. http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent?id=82975 choć w starych schematyzmach galicyjskich i skorowidzach widnieje jako właściciel wsi już w 1851r.
W księgach parafialnych odnalazłem jego wielokrotne zapisy jako ojca chrzestnego dzieci właścicieli sąsiednich majątków, co świadczy o jego pozycji społecznej i dobrosąsiedzkich relacjach.


9.jpg

Kapliczka w Pieniakach, upamiętniająca zniesienie pańszczyzny w 1848. Dziś już niestety z tablicą ukraińską.
Takie zamiany często poświadczają nieprawdę, burzą obraz rzeczywistości i właściwe pochodzenie zabytków. Są nagminne na zamkach, kościołach itp. zupełnie eliminując akcenty polskiego pochodzenia.


10.jpg

Pola garwolińskie

Od zniesienia pańszczyzny, powstają nowe folwarki, do pracy w których najmują się chłopi z okolicy. Rola tu urodzajna i czarna, choć płytka. Kiedy mokro, utrapieniem jest wszechobecne błoto.
Suche dane z położenia Garwolina:
"Poczta i odległość stacyi w kilometrach: Olejów 9,0 km
Telegraf i odległość stacyi w kilometrach: Zborów 22,0 km.
Starostwo, Rada powiatowa: Złoczów 30km
Sąd powiatowy, Notaryat i Urząd podatkowy: Zborów
Parafia łacińska: Olejów, kościół św. Michała Archanioła (z1848)
Parafia unicka- Harbuzów, św.Mikołaja"
karczma na rozstajach 2km :-)


11.jpg

W 1830 w czasie Postania Listopadowego wspomina się patriotyzm Garwolińskich m.inn. przy udzieleniu schronienia powstańczym emisariuszom.

Rok 1863 to czas walk Powstania Styczniowego, które w tamtej okolicy pozostawiły po sobie kurhany nad właścicielami sąsiednich folwarków: Józefem Bemem i Nałęczu Klemensie Bobrowskim. O Janie Garwolińskim wspomina się przy okazji rewizji na skutek doniesień, jakich nie szczędzą mu okoliczni Rusini, chcący zaskarbić sobie przychylność władz zaborczych. Dziwi to, bo Jan Garwoliński jest "znany powszechnie w okolicy jako najspokojniejszy, wyłącznie gospodarstwu oddany obywatel".

Konfiskaty i parcelacje powodowały wykup gruntów i w okolicy pojawiły się nazwiska kolejnych właścicieli.
Zaborcy nigdy nie zapominali podniesionej na siebie polskiej ręki.
Przy okazji wspomnę potomka innego sąsiada -Dzika- późniejszego dowódcę w bitwie obrony Lwowa pod Zadwórzem, rozniesionego na kozackich szablach...



Cmentarzyska i groby naszych bohaterów 1794-1864
http://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/plain-content?id=8725

Jan Garwoliński wymieniany jest jako właściciel Garwolina jeszcze w 1872r.
Później spadkobierczynią jego majątku zostaje Olimpia Hołowkiewicz z domu Garwolińska- córka brata Jana- Józefa Garwolińskiego.


12.jpg

Ostatni opuszczony dom w sąsiedztwie


13.jpg

W kamiennej rozecie data 1936r i inicjały KB


14.jpg

W tym miejscu i dalej wzdłuż tej drogi do Hnidawy, stały zabudowania Garwolina. Po mojej lewej stronie, jeszcze dwa lata temu prowadziła droga na Bemówkę. Dziś zaorana. Podobny los czeka to miejsce i śladu Garwolina szukać będziemy wśród bezkresnych, rzepakowych pól.




Liczy się to, co przetrwało w dokumentach. Po 200 latach, każdy z nich jest na wagę złota.
Powstawały co jakiś czas, a przecież życie toczy się codziennie. Od suchej daty naszych urodzin do następnej- np. ślubu, mija nasze dzieciństwo i młodość. Kolejne dane w rocznikach nie uwzględniają piękna macierzyństwa, codziennej pracy, ważnych wydarzeń, przyjaciół, całego kolorytu i szarości życia. Trwają aż do kolejnej, często ostatniej daty w parafialnej księdze.

Na kolejny dokument natrafiłem w Dzienniku Polskim We Lwowie.
Wtorek dnia 9. Października 1883:

skanowanie0002.jpg

Ten kolejny dowód z przeszłości to doskonały przykład ówczesnych zwyczajów i wysokiej kultury panującej na prowincji, która to w istocie była trzonem narodowej kultury Polski, będącej przecież wtedy pod zaborami. Dla niektórych, Polska wtedy nie istniała...

A co dalej z Garwolinem?
"Skorowidz dóbr tabularnych w Galicyi z wielkiem księstwem Krakowskiem" szczegółowo podaje wielkość Garwolina i w zachowanych rocznikach wspomina go do 1897r.
Wtedy jako właścicielka występuje Olimpia Hołowkiewiczowa.
Ostatnią znaną właścicielką była Helena Zielińska, która w 1914r musiała wraz z pierwszą falą uchodźców wojennych przed represjami Rosjan uciekać do Wiednia.
Właściciel okolicznych, wcześniej rozparcelowanych majątków hr. Aleksander Wodzicki w 1915 został aresztowany i wywieziony w głąb Rosji.
Austriacy opuszczając po przegranej wojnie tereny Polski pozyskane wcześniej w zaborach, „uwłaszczyli na nich” Rusinów, czym ci ostatni do dziś tłumaczą swoje do nich prawa.
Najbliższa okolica była przeorana przez wojska Rosji, Prus, Austrii, Niemiec nie wyłączając Ukraińskich Strzelców Siczowych i walk w 1918-1920r co można potwierdzić przeglądając mapy sztabowe różnych armii.
W 20leciu międzywojennym, po scaleniu gruntów okoliczną ziemię zakupili i zasiedlili polscy gospodarze z okolicznych wsi. Niestety, zaraz po wkroczeniu Armii Czerwonej, na podstawie list sporządzonych przez rusińskich nacjonalistów byli aresztowani i już w 1940r wywiezieni na Sybir - za to jedynie, że kupili ziemię u "pańskiej Polszy"

mapa 1934.jpg

Ciekawa mapa z 1934r podaje ilość numerów gospodarstw w miejscowościach: http://www.olejow.pl/www/har-mapa-1934.jpg



33.jpg

Sprawdzenie teorii z rzeczywistością w terenie. Centrum Garwolina

Tu kończy się znana mi dziś historia Kresowego Garwolina.
Oficjalnie, według bazy miejscowości kresowych sprzed reformy administracji a utworzonej według stanu z lat 30-tych XXw, Garwolin istniał do troku 1938.

Kościół w Olejowie, wraz z dokumentami parafialnymi już nie istnieje. Po banderowskich atakach
i mordach w 1944 został splądrowany i zdewastowany a w 1951 rozebrany; materiał przeznaczono na miejscowy kołchoz.
Ludzie z tamtej okolicy dziś żyjący nie pamiętają już o Garwolinie, nazywając miejsce Folwarkami Słotwińskiego.

A co z Hnidawą?
Właściciele majątku ziemskiego Hnidawa, spisani ze schematyzmów galicyjskich
1851-1868 Jan Garwoliński
1872 Maurycy Hescheles
1890-1904 Bronisław Słotwiński
1905 Stanisław Słotwiński
1909 Juda Mantel i Spółka

16.jpg

W Hnidawie, pod koniec wojny upowcy bestialsko zamęczyli 50 Polaków. Kościół zamienili na cerkiew.

18.jpg

Budynek przedwojennej szkoły. Kolumny budzą skojarzenia z dawnym dworem
Dziś, choć nie ma na mapie Hnidawy, bo nazwę zmieniono na Piszczane(Pishchane), to bez trudu możemy odczytać dawny charakter wsi szlacheckiej XVIII i XIXw.

20.jpg 19.jpg

Choć na wiekowych kapliczkach napisy zatarł czas i ludzka ręka, to nadal świadczą o pobożności tak fundatorów jak i zwykłych mieszkańców. A niezatarte do dziś ścieżki prowadzą do miejsca rozparcelowanych folwarków. Ta w oddali prowadziła z Hnidawy do Garwolina.

21.jpg

37.jpg

Garwoliński hotel w ziołach pod pięcioma gwiazdkami zaprasza.
Niestety, na kolację w żydowskiej karczmie na rozstajach Obydra nie mogliśmy liczyć- spóźniliśmy się dobre 100 lat.
Rankiem mieliśmy niespodziewanych gości- parę modliszek

34.jpg

35.jpg



Moja opowieść nie wyczerpuje tematu, ani skali przeżyć, jakie nam towarzyszyły. Staram się zachęcić do własnej podróży w czasie, bo wierzę, że jest jeszcze sporo do odkrycia i pogłębienia wiedzy. Sama najbliższa okolica jest tematem bezkresnym, bo mimo lat, ciągle pojawiają się ciekawostki. Dzięki wspomnieniom i staraniom rodzin Polaków żyjących tam przed wojną, historia przetrwała a duch dawnej Polski towarzyszył nam w tym pięknym zakątku.


Co do związku Kresowego Garwolina z moim miastem, to wcale nie musi kończyć się na Garwolińskich. Może to np. historia sprzed ponad 200lat ładnej dziewczyny z tamtejszej okolicy, o imieniu Petronela? Ale to już opowieść przy okazji poszukiwania innego źródła.



22.jpg

Taka plątanina dziś nikomu niepotrzebnych dróg i ścieżek to jedyna pozostałość po wielu Kresowych miejscowościach.
Byłem tam, żeby chociaż to ocalić od zapomnienia i wierzę, że to nie koniec historii.

"Przesiedlili, przegnali, wywieźli,
Oddzielili duszę od ciała.
Zapomnieli tylko o jednym...
Przeoczyli, że ziemia została"
Feliks Konarski



Trzy ziemie

Od lat jakże długich i trudnych
Wciąż ta sama na sercu troska:
Że tam gdzieś- zostały trzy ziemie:
Wileńska, Wołyńska i Lwowska
Jak w nowych księgach Pielgrzymstwa,
Genezie naszego tułactwa:
Trzy ziemie. Trzy ofiary
Największego na świecie łajdactwa.
Wymazali, skreślili z mapy,
Oddzielili drutów zasiekiem.
Nie mieli kruszyny litości
Nad ziemią i nad człowiekiem.
Człowieka wygnali z ziemi -
Ziemię człowiekowi wydarli.
Zostali w ziemi ci tylko,
Którzy kiedyś wolnymi umarli.
Kara ludzka ich nie dosięgła,
Nie zlękli się przeto i boskiej
I plądrują... i chodzą po ziemi
Wileńskiej, Wołyńskiej i Lwowskiej.

Wykarczować by chcieli korzenie,
Przeorali by ziemię do spodu,
Żeby nic tu nie mogło przypomnieć,
Jej przeszłości i tego Narodu,
Który w ziemię tę wrósł od prawieków.
Który żył od dziadów pradziadów
Żeby nikt nie odnalazł tu więcej
Raz na zawsze zatartych śladów!
Przesiedlili, przegnali, wywieźli,
Oddzielili duszę od ciała.
Zapomnieli tylko o jednym...
Przeoczyli, że ziemia została.
Ziemia, której ni wygnać, ni wywieźć.
Z której nadal z nadejściem wiosny
Zielonością w niebo tryskają
Buki, klony, topole i sosny!
I już gaj się rozszumiał, rozgadał
Po dawnemu...wileńską brzozą...
Łatwo było wywieźć człowieka-
Ale brzóz... wszystkich brzóz nie wywiozą!
A tu las się po lwowsku rozśpiewał
Po człowieku została scheda...
Łatwo było wysiedlić człowieka-
Ale lasu wysiedlić się nie da!
A tu chabry wśród zbóż modrookie
Ubarwiły tę ziemię żałosną
Łatwo było wyplenić człowieka,
Ale chabry na nowo wyrosną!
Ani słońca nikt przegnać nie zdoła,
Ani wiatru nikt nie wyrzuci-
Bo i słońce na nowo zaświeci,
Bo i wiatr na nowo powróci!
Miasto da się przemienić... przestawić
Można z każdą rozprawić się wioską,
Ale ziemia wciąż ziemią zostanie
Tą Wileńską, Wołyńską i Lwowską!

I zostaną w tej ziemi mogiły,
I te prochy zostaną i kości -
Jako symbol dawnego dziedzictwa,
Jako prawo odwiecznej własności!
I gdy człowiek po latach tułaczki
Wróci tu z własnym synem lub wnukiem
I usiądzie znużony wędrówką
Pod modrzewiem, topolą czy bukiem
Na tej ziemi żyjącej i żywej -
Wtedy nagle usłyszy z daleka
Jak doń las po wołyńsku zagada...
Jak po lwowsku zaszumi mu rzeka...
Jak mu wiatr po wileńsku zaśpiewa
O przeszłości tej ziemi upartej,
Która burze najgorsze przetrwała...
O tej Polsce na części rozdartej.
Z mapy świata zmazanej...a przecież
Znowu całej. I wtedy zrozumie,
Że to ziemia go wita najmilsza
I usłyszy w gałęzi poszumie,
Jak raduje się jego powrotem,
Czekająca na niego... ojcowska
Jego ziemia, za którą tak tęsknił!
Ta Wileńska, Wołyńska i Lwowska!

Feliks Konarski Ref- Ren ur. w 1907 r. w Kijowie (zm. 1991 r.), żołnierz armii generała Andersa, pieśniarz, autor licznych pieśni, m. in. "Czerwone maki na Monte Cassino"

Ostatnio edytowane przez ATomek : 27.10.2017 o 21:46
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem