Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15.08.2011, 12:34   #18
NaczelnyFilozof
 
NaczelnyFilozof's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,322
Motocykl: CZ 350/XL 600
NaczelnyFilozof jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 23 godz 41 min 33 s
Domyślnie

Dzień 7.

Co za głąb przeprojektował szlak? Mapa i nawigacja jednoznacznie dawała do zrozumienia. Że szlak zmienił drogę. Nowa wersja nadkładała przynajmniej 1 km. Jeden kilometr! Czym jest jeden kilometr? Niby nic. Ale z plecakiem?

Co za głąb!

Olać głąba. Jeszcze kawałek... Dotrzemy do asfaltu...

Asfalt. Ulica Legionów. Częstochowa. Za plecami zostają lasy, pola. Czerwony Szlak dobiega końca. Wszystko kiedyś dobiega końca. Ta skromna Relacja też musi dobiec końca.

Legionów. Z lewej jakaś huta. Fabryczny rejon. Koksownia. Wylali nowy asfalt. Chodnik dopiero w budowie. Skwar. Padam z sił w cieniu jakiegoś drzewa. Ile do celu? 5 km?

Krótka pauza. Uzupełniasz płyny. Inne płyny wydalasz w krzaki. Ostatni odcinek. Potrzeba specjalnych mocy. Wyciągasz słuchawki. W telefonie odpalasz muzykę.

Możesz nie mieć sił. Ale to w muzyce drzemie moc. Ukryta moc. Przychodzą chwile. Że można i trzeba wykorzystać tą moc. I wtedy ilekolwiek siły nie masz. Każda się mnoży razy dwa. Jeżeli jesteś blisko celu znów to mnożysz razy dwa. I nagle. Nie wiesz skąd. Dopada CIę euforia. Ednorfiny. Adrenalina. Magia wszechświata. 7 dni za domem. 7 dni z namiotem. No może mi coś odbija.

Podnosisz plecak. Lewe ramie. Prawe ramie. A może na odwrót. Klamra na masie biodrowym. Klamra na mostku. I z muzyką grzmiącą w uszach. Wytaczasz się na drogę. I krok za krokiem... Nic Cię nie powstrzyma... Nic Cie nie zatrzyma...

Częstochowa. Oczy pełne łez. Daliśmy Rade. No Daliśmy Radę. 7 dni marszu. Samochodem 150 km. Szlakami pewnie coś koło 200km. W teorii mała odległość. W praktyce kosmos. Zostawiasz za plecami Jurę.



Zamki.



Turystów. Zapomniane szlaki.



Zostawiasz noce spędzone na szlaku w lasach. Zostawiasz czerwone oznaczenia na drzewach. Tego już nie będzie. Częstochowa to kończy.

Z Każdym Krokiem Bliżej. Fabryczna dzielnica zamienia się w miasto. Pojawia się zgiełk... Pojawiasz się z wielkim plecakiem w wielkim mieście. Nie pasujesz tu. Widzisz setki ludzi zabieganych. Uśmiechasz się do siebie. I idziesz dalej... Galera Płynie... Częstochowa Zdobyta!



__________________
Naczelny Filozof
Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta]
Kymco Activ 50 ADV
NaczelnyFilozof jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem