Coroczny wyjazd do Huty Pieniackiej obok głównego celu- upamiętnienia i podtrzymania pamięci o ofiarach, zarówno tych pomordowanych jak i żyjących świadkach- ma na celu poznanie najbliższej okolicy. Jak mawia Hutniak Józef Bernacki- to jak kilka dni wakacji u Babci.
A okolica coraz bardziej mnie zaskakuje i wciąga, odsłaniając powolutku swoje skarby. Teren jest wymagający, bo podszycie bukowych lasów i łąk po ostatnich deszczach było mocno wciągające. To dobrze- przygody na dłużej zostaną w pamięci a i lista na przyszły rok się nie wyczerpała.
IMG_2893.jpg
Majdan Pieniacki był wsią pomiędzy Podhorcami a Hutą Pieniacka, która zimą 1944 podzieliła tragiczny los innych polskich okolicznych wsi.
Jej zabudowania pochowane w głębokim jarze stały tuż u źródła wypływającej stąd rzeki Seret.
Dziś wokoło cicho. Schowane za ziemnym wałem jeziorka przyciągają wzrok swoją zieloną barwą. Korzystamy z okazji na kąpiel. Ryby w stawie kąsają delikatnie, co jest dość dziwnym i niespodziewanym odczuciem.
IMG_2959.jpg
Jadąc wzdłuż źródła ścieżką wśród łąk dojeżdżamy do lasu ze stromym, błotnistym podjazdem.
Za jedną z fałd terenu odnajduję słynne „sine oko”.
Już w staropolskich opisach tych ziem możemy przeczytać o lejkowatych zagłębieniach terenu wypełnionych wodą o niezwykłym kolorze.
Z wywierzyska bierze początek kolejne źródło:
IMG_2963.jpg
IMG_2967.jpg
Wspomniane opisy sięgają XVIwieku i Siwe Oka wymieniane są obok otoczonych legendami wzgórz. Jedno z nich o nazwie Trójnóg, zwieńczone było górującą nad okolicą skałą o fantastycznym kształcie
IMG_2952.jpg
Dziś góra jest gęsto zalesiona i dotarcie do skały utrudniają rozpadliny i powalone drzewa. Na jednym z jej zboczy możemy odnaleźć źródło rzeki Styr, które to opisałem przy okazji jednego z zimowych wyjazdów i pobytu na cmentarzu dawnej wsi Hucisko Brodzkie.
Jadąc doliną źródła Seretu natrafiamy na przysiółek Huty Pieniackiej- Hutę Szklaną.
W sąsiedztwie dwa stare stawy połączone groblą z drewnianym mostkiem.
Po mocno błotnistym zjeździe i koleinach po kolana wypełnionych błotem i wodą wypadamy na aleję starych drzew. Wyobraźnia pracuje, ale dziś już nie odnajdziemy zabytkowego dworu na końcu szpaleru, kiedyś pięknie utrzymanych drzew.
IMG_2969.jpg
IMG_2975.jpg
IMG_2980.jpg
W okolicy odnajduję ślad konkretnych ludzi związanych z miejscem
IMG_2973.jpg
IMG_2970.jpg
Dziś nazwiska jeszcze czytelne, ale jutro może po nich nie zostać żaden ślad, bo okolica jest chętnie odwiedzana choćby przez myśliwych bo jest zwierz i źródło. Wywierzysko zabezpieczone w ten oto dziwny sposób:
IMG_2978.jpg
IMG_2981.jpg
Dotarliśmy też na miejsce dawnych kamieniołomów, choć dziś nie mieliśmy już czasu na dokładne sprawdzenie tego co pozostało. Wspomnę o samym wydobywanym tu piaskowcu, który był cennym surowcem na fundamenty, schody, kolumny i inne barokowe ozdoby. Posiadał własności wysokiej odporności na warunki atmosferyczne, nie ciemniał, nie zachodził mchem. Był surowcem chętnie kupowanym na żydowskie macewy, chociażby do Brodów.
Część gór Woroniaków to pozostałości po morzu Sarmackim i jego rafach koralowych. Wydobywany tu inny kamień posiadał delikatne wtrącenia skorupek muszli, co nadawało mu dodatkowych walorów. Mogliśmy je oglądać w nieodległych Hukałowcach, gdzie do dziś stoi kościółek pobudowany z kamienia łamanego z Huty Pieniackiej. Kościół po likwidacji Polaków opuszczony, ale nadal prezentuje się pięknie.
IMG_2875.jpg
A w zarysach kościoła Huty Pieniackiej stoi upamiętnienie ofiar.
Był wieloletni trud jego odsłonięcia, była jego wielokrotna profanacja napisami farbą, wysadzeniem w powietrze, odnowieniem z pominięciem ważnej treści…
W zeszłym roku polityczna poprawność wobec zaproszonych ukraińskich przedstawicieli władz doprowadziła do zakazu wywieszenia polskiej flagi i próby zdjęcia biało czerwonych szarf symbolicznie opasujących opasujących kamienne elementy pomnika.
Echem odbija się nagłaśniana zapowiedź o możliwej likwidacji podobnych upamiętnień i rządowej blokadzie prac ekshumacyjnych choćby w Kostiuchnówce, gdzie przecież od lat działa prężnie Polsko Ukraińskie Centrum Dialogu.
IMG_2989.jpg
Dziś Józef dopina swojego i decyduje ustawić maszt z flagą wcześniej. Wymieniamy również - jak to tu mówią- „bieliznę” na kamieniach. Jak co rok. Biało czerwone kokardy dla pewności zaciśnięte trytytkami, żeby wytrzymały do następnego przyjazdu.
IMG_3017.jpg
Pan Konsul Generalny RP dziękuję za pamięć i zapewnia …
zobaczymy...
IMG_2939.jpg