Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02.09.2019, 10:36   #5
zimny
trampkarz emeryt
 
zimny's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Garwolin
Posty: 2,747
Motocykl: DL1000A
Przebieg: za mały
zimny jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 2 dni 33 min 20 s
Domyślnie

NC i DL to nieco inne moto. Od 2015 skręciłem z Hondy na V-Stromy i coś tam mogę powiedzieć.

Miałem 650 z 2005r., następnie 650 z 2012 (ten nowszy model), obecnie mam DL1000 z 2004r. Kolega z pracy ma najnowszą wersję z 2017.

Zasada jest taka, że im nowsza 650 jeśli chodzi o wypust, tym poręczniejsza, mniejsza i bardziej miejsca niż typowo turystyczna. Mi np. na najstarszych DLach jest najwygodniej, pasażerce też. Nowsza 650 ma skrajnie ugładzony silnik, mocniejszy w dole od starszego ale taki mniej wyrazisty - mi się to nie podobało. Ale te nowsze w trasie palą po 4,3-4,6L. Starsze 4,5 do 5,5. Mój litr tyle wciąga przy odpalaniu a normalnie 6-7,3.

Mam wzrostu 172cm / 80kg i na każdym sobie radzę, z tym że w 1000 mam założoną kanapę z 650 która jest 2cm niższa. Nowy 1000 jest podobno dużo przyjaźniejszy i masa odczuwalna mniejsza. 650 tym bardziej.

DL650 na asfalt plus bardzo lekki szuter będzie OK. 1000 - nie wiem jak nowy, ale stary nie jest łatwym motocyklem i trzeba się go nauczyć. Ma agresywny silnik, wysoki środek ciężkości i sporą masę. Jeździ się nim inaczej niż 650, ale ja po 5 tys. się mocno wjeździłem i jest OK.

Generalnie jak coś o DLach to pytaj, nieco doświadczeń zebrałem a w 1000 już prawie doktorat z map zapłonowych zrobiłem

Myślę że DL650 jest nieco bardziej uniwersalny i generalnie lepiej zniesie lekkie szutry. Można do niego różne szpeje dokupić, jest też podaż w używanych. Silnikowo zasadniczo 650 po 2012 nie ma słabych punktów. konstrukcyjnie ogólnie też choć wbrew testom w prasie, mi na nowszym mniej wygodnie.

Kupiłem 1000 do jazdy we dwoje bo takie były plany, ale wychodzi tak, że głównie sam jeżdżę. Solo chętnie wróciłbym do mniejszej masy i ekonomii 650. We dwoje 650 też daje radę, Włochy zrobiliśmy z żoną i załadunkiem bez żadnych kompleksów na autostradach jadąc równo z GSami.

Na NC siedziałem i mogę potwierdzić to co pisał matjas, rewelacyjny środek ciężkości. Ale i typowo szosowy sprzęt. Z relacji kolegi co ma faktycznie genialne spalanie o którym w moim klocu mogę pomarzyć.

Pozdrawiam
zimny
zimny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem