Wątek: Hamak....
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30.07.2018, 22:56   #38
diego
 
diego's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Aug 2017
Miasto: prawie Kielce
Posty: 330
Przebieg: znośny
diego jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 2 dni 9 godz 10 min 37 s
Domyślnie

Nocy w hamaku w tym sezonie: 6
Nocy w namiocie: 2

No i kolejne dwie noce w hamaku. Okazja był wypad na Kaszuby i latanie u kolegi Jacka. Swoja droga, tereny dla lekkich moto genialne. Ale nie o tym. Hamak... a w zasadzie moskitiera. Zakupiona od lesovika. Tak wiem, drogo. Tak wiem sa inne. Ale skoro hamak taki wygodny, inne rzeczy sie sprawdzily, to zaryzykowalem.

Rozlozylem toto raz przed wyjazdem na podworku i nie bylem pod wrazeniem. W ciagu dnia goraco bylo, nie dalo sie za bardzo oddychac. Urok hamaka prawie calkowicie zredukowany. A do tego zajmuje troche przestrzeni. Wielkie hmm...

Na miejscu spotkania rozlozylem wszystko i patrze co maja chlopaki. Fajne namiociki o mikro rozmiarach, lekkie.. zaczalem sie zastanawiac. Moze ten hamak to zly pomysl? Ale od razu sobie przypominam wtedy dlaczego hamak jest fajniejszy... lezenie na ziemii to nie jest sczyt komfortu, zwlaszcza gdy teren jest nierowny. Skladanie tego wszystkiego po nocy tez nie jest super doświadczeniem ze wzgledu na wilgoc. I inne duperele ktore zawsze mnie draznily.

Po pierwszej i drugiej nocy obudzilem sie jak zwykle mega wyspany. Zero lamania w plecach, wstaje swiezutki i zadowolony I moskitiera dziala.. owady sa, ale po drugiej jej stronie. Patrze sobie na koniki polne ktore na niej siedza i pstrykam w nie a one za chwile znow wskakuja na siatke hehe. Wada o której wspomniałem, ze za dnia w moskitierze goraco i malo przewiewnie w nocy sprawdza sie jako dodatkowa bariera cieplna. I komfort zdecydowanie wzrasta. Spalem sobie w szortach, lezac na karimacie i w rozsunietym spiworze. No bajka!

Ostatniego dnia przy pakowaniu odkrylem tez fajna rzecz.. tarpa mozna zalozyc i zwinac na rozwieszonej lince! Wystarczy go na tym sznurku zlozyc na 3 lub 4 w zaleznosci a potem zrolowac i znow zlozyc. To jedna z rzezcy ktora mnie w hamaku draznila, bo poradzenie sobie z rozlozonym tarpem gdy troche powieje bylo bardzo bardzo slabe. Teraz - no problem rozwijam na sznurku i rozkladam - bez rozkladania go w powietrzu i przerzucania rozlozonego przez linki.

W sierpniu finalny test. Wielodniowa wyprawa z codziennym rozkladaniem i skladaniem obozu. Przelom sierpnia/wrzesnia wiec noce moga juz byc chlodniejsze. Kierunek Litwa/Łotwa. Zobaczymy.
Po wypadzie na Kaszuby jestem mega zadowolony z tego setupu.

Ostatnio edytowane przez diego : 30.07.2018 o 23:05
diego jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem