Ten poldek podobno był kupiony na firmę, choć w artykule stoi, że na prywatnego. Nie znam szczegółów sprawy, spróbuj odszukać tych ludzi i podpytaj jak to załatwili.
Sprawdzałeś numery z dowodu z nabitymi na tabliczce? Na pewno takie same?
Zrobisz jak zechcesz, podpytywanie o rozwiązania półlegalne lub wprost nielegalne na publicznym forum może odbić się czkawką.
Warto spojrzeć głębiej. Czy rzecz jest "tylko" wątpliwa prawnie, czy też moralnie? Czy firma nadal ma niespłaconych wierzycieli?