Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17.07.2022, 11:59   #83
matjas
 
matjas's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,669
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 16 godz 8 min 2 s
Domyślnie

Oprócz kręcenia się koło komina był to mój pierwszy wyjazd emtb tak naprawdę w góry. Nie wiem - na pewno są osobniki które są w stanie przejechać dziennie na analogu te 70-80 km i zrobić ok 1600 przewyższenia ale ja się do nich nie zaliczam mimo ze coś tam pedałuje ale wciąż walczę nad poprawa kondycji i mam świadomość ze naprawdę jeszcze długa droga przede mną.
Ebike daje niesamowita radochę z możliwości jazdy w miejscach gdzie na moto nie wolno i pozwala pokonywać dystans do czego trochę przyzwyczaił mnie motocykl. Taki wiec kompromis.

Na zdjęciu gdzie jest wieża na Wysokim Kamieniu jesteśmy jakoś lekko za połowa pętli. Niecałe dwie godziny później byliśmy w paśmie które widać na horyzoncie a wieża na Wysokim Kamieniu była tylko zarysowanym konturem w oddali. To robi wrażenie.

Wiele razy było to napisane wcześniej - można się zmęczyć a praca na wysokiej kadencji co lubią układy wspomagania wyliftuje każdego HR pod niebiosa tak wiec moim zdaniem obawy co do nieefektywności treningu są bardzo mocno na wyrost.
Przypominam sobie rozmowę z Adagio jakiś czas temu, gdzie opowiadał ze takiej kondycji jak teraz jeżdżąc na ebike nie miał wiele lat temu. To chyba wszystko.

Osobiście, jak pisałem powyżej, staram się ćwiczyć i być uczciwym wobec własnych założeń. Cała trasę przejechałem na ECO z wyłączeniem 50m podjazdu, nieudanego, pod schronisko gdzie pewnie bym podjechał na trialowce ale kamienie mnie wykończyły. Włączyłem max i pojawił się problem nadmiaru mocy i jej kontroli. Mam zatem challenge w Karkonoszach aby kiedyś pokonać te 50m na ebike. Potem, pod koniec zmęczenie dało o sobie znać i około kilometra jechałem na środkowym trybie TRAIL na luźnym i błotnistym podjeździe.

Trasę skończyłem z prorokowanym zasięgiem 50km opartym chyba na średnim zużyciu ale nie mam pojęcia jak to jest liczone. Z pięciu belek baterii zostały mi dwie - nie wiem ile to procent bo mam taki najprostszy wyświetlacz gdzie tych info nie ma do tego nie mam łączności BT niestety żeby obczaić to w telefonie. Kminie nad tym jak to tanio możliwie ogarnąć.

Odezwała się również stara kontuzja kolana ale wiem ze bez roweru na pewno chodziłbym już z laską :/

Odpowiadając na sprzętowe rozkminy kolegów muszę powiedzieć ze każdy musi kupić najlepsze co można i nie napinać się zbytnio. Ja kupiłem najdroższy możliwy DLA MNIE rower, jest to uważam porządny hardtail na fajnym osprzęcie z bateria 740wh. Koło domu jeżdżę nim bez prądu i tez jest super. Na zjazdach delikatnie opuszczam siodło i nawet kamienie mi nie straszne - idzie naprawdę ładnie tylko łydki wołają o pomstę pod koniec dnia sklepana jest dupa ale co zrobić… można pracować nad technika pedałowania w półsiadzie co z reguły mi się udaje ale jak już zmęczony to jednak daje znać o sobie lenistwo. Trza, jak na motorku, dupsko możliwie często odciążać i przesuwać się przód/tył itd. Całe życie jeździłem na hardtailu 26 ktory wciąż mam i ciagle na nim jeżdżę teraz na oponach 1cal po czarnym głównie - przesiadka na 29 i inna geometria to jest jakościowy skok o kilka długości mimo braku zawiasu z tylu. No i pedałuje się jednak efektywniej bez wątpliwości.

Nie mogę się doczekać kolejnego wyjazdu mówiąc krótko - tu mam rozbieżne zdanie z dolna częścią pleców

PS - do SZP Moderatorów - może przedyskutujemy zrobienie dwóch wątków rowerowych: jeden z wyjazdami ogólny a drugi techniczny? Z czasem można to podzielić i dodać jakieś subfora/wątki.
Trochę się zaczyna robić hałos
Przy okazji trzeba chyba podziękować Adagio za rozpoczęcie tego trendu na FAT.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem