Cytat:
Napisał sagattic
Ale żeście się jakby Wam siłą te 10 zł wyrywali z ręki Akcja jest przecież skierowana do tych, co chcą przekazać tą dychę.
Zasada jest prosta i od zarania dziejów niezmienna: Jeżeli ktoś jest w stanie dać choć złotówkę "za darmo", to zawsze się znajdzie ktoś, kto tą złotówkę przyjmie.
A tu jest instrukcja jak zarobić milion baksów nie robiąc prawie nic.
http://mambiznes.pl/artykuly/czytaj/...nem_w_kieszeni
Wielki szacun za pomysłowość
|
W artykule jest pieknie opisana różnica mięcy tym co zrobił 21 letni student (i po co), a tym eventem na fb 'dziennikarki' z Krakowa.
Gość miał cel - zdobyć środki na studia. Wykonał pracę. Bardzo ciężką notabene - obmyślił plan i strategię. Stworzył stronę. Zaplanował marketing. Reagował na zmieniającą się rzeczywistość. Finalnie odniósł sukces. Oczywiście miał sporo szczęścia, trafił idealnie w potrzeby 'klientów', ale najważniejsze, że gość wykonał pracę i dał coś od siebie. Za to został wynagrodzony.
Koleżanka z Krakowa natomiast, mam wrażenie, wpadła na pomysł jak wyciągnąć kasę od kolegów motocyklistów, którzy znani są z tego, że sobie bezinteresownie pomagają.
Tylko jest delikatna różnica między pomocą osobie która miała wypadek, coś straciła, albo w wyniku zrządzenia losu ma poważne kłopoty i potrzebuje pomocy, a kaprysem posiadania drugiego motocykla.