Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03.01.2023, 18:00   #17
NaczelnyFilozof
 
NaczelnyFilozof's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,322
Motocykl: CZ 350/XL 600
NaczelnyFilozof jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 16 min 44 s
Domyślnie

Obiadek zjedzony. Kropi delikatny deszczyk.

Koniec EU. Koniec ggogle maps, Bedzie jazda na mapy.cz. Następny punkt wycieczki to Relikt w górach. Dookoła asfaltem. Lub Przez wioski d rogami a finisz lasami przez jakiś Park Krajobrazowy. Planując trasę, wcześniej, na podstawie zdjec satelitarnych, droga tam jest. Jakaś lesna. Jedyne czego się obawiam to jakiś szlabanów. Nie jadę enduro. Jadę motorowerem. Zawsze moge powiedzieć ze zabłądziłem. Nie wolno jedzić enduro po lesie. Ale mozna jezdzić motorowerem np na grzyby ;-)

luz_3_1647498069.jpeg

Na ostatniej wiosce kończy się asfalt. Jest jeszcze jakaś cerkiew. Ale robi się problem. Zasieka coraz większy deszcz. Lesna droga czasem utwardzona kamieniami, czasem błoto. Ale motorek idzie fajnie. Waga 100kg powoduje ze nie ma problemów z prowadzeniem. Fakt. Brakuje mocy, jedyna i dwojka. Tam gdzies w gorze ma być juz przełęcz i asfalt.



IMG_20220609_130107.jpg

IMG_20220609_130114.jpg

Co mocniejszy deszcz to robie przerwe pod drzewem. Zamienia się w kropienie to jadę. I tak kilka przerw. Koleinami płyną potoki. Ale motorek idzie.

Przełęcz. Dobrze ze deszcz zanika. Spacer do Monumentu Rewolicji w Mrakowicy.

IMG_20220609_141137.jpg

Stopnie nie wytrzymują próby czasu w wale z naturą. Beton się poddaje.

IMG_20220609_141658.jpg

Monument? Beton i stal. Bok w dole małe muzeum. Muzeum takie se, ale sam budynek muzeum to majstersztyk socjalistycznego dizajnu.

IMG_20220609_141959.jpg

IMG_20220609_142554.jpg

Na drogę. Raz słońce. Raz deszczyk. Dobrze ze motorek ma jako takie owiewki. Nie leje po nogach. Buty suche. Tylko rękawice mokre. Mapy.cz na telefonie robią robotę.

No i se lecimy. Deilkane mgły. Auta mijające wznoszące wodę. Jak jest jakiś ładny przystanek to przerwa. I tak całe popołudnie.

Motorek se pyrka i leci. I....... jeb tracimy ciąg. Silnik zaczyna się dusić i przerywać.... 4 bieg. Tylko spokojnie.... Ludzki mózg działa super. Czasem w 0.5sekundy poprzelatują wyszystkie myśli w głowie i wiadomo co robić. Ssanie na maxa. Silnik idzie równo, odzyskuje pracę. Czyli nie zapłon a mieszanka. Ujmuje ssanie silnik się dusi i przerywa. Mam 1/4 baku. Moze za mały napływ paliwa do gaznika. Całe szczęście kilka zakrętów dalej stacja paliw. Parkuje na stacji. Odciągam ssanie i sinik gasnie. Całe szczęscie po zatankowaniu do pełna, silnik odpala, wszytsko wraca do normy. Czyli coś go tylko dusi przy jezdzie na rezerwie...

Za namową mapy.cz skręcam w głowna droga "krajowa" a tu szuter ciągnie się kilometrami. No ale sam sobie czasem wybiream drogi takie, aby nie jechać głównymi.

IMG_20220609_173237.jpg


Rzeki śliczne kolory.

IMG_20220609_173234.jpg


Ruiny dawnej wojny straszą.

IMG_20220609_180049.jpg

Pózne popołudnie. Nocleg? Nie mam internetu to nie mam bookingu. Delikatny deszcz. ZImno. Fajnie by było przenocować w ciepłym miejscu, a nie pod namiotem. Ale mapy.cz mają baze noclegową. I wychodzi ze na koniec dnia dotrę w jakieś turystyczne miejsce z jeziorkami. No i jadę. I za znakami docieram do pierwszego miejsca. Jakieś domki. Ale taki wieje premiumem. Dzwonię. Wychodzi zdziwiona babka. CHyba jeszcze turystow sie nie spodziewają. Premium domek nad basenem. 15 E. No i super. Bedzie ciepły nocleg! W basenie nie popływam bo pizdzi. Ale suszenie rzeczy nad elektryczną kuchenką jest!

GDZIE JEST POGODA?
__________________
Naczelny Filozof
Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta]
Kymco Activ 50 ADV

Ostatnio edytowane przez NaczelnyFilozof : 04.01.2023 o 18:16
NaczelnyFilozof jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem