Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30.07.2009, 11:29   #25
wlodar
Dołączył: Sobota, 14 Stycznia 2006
 
wlodar's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2006
Miasto: Gorzkie Pole/k.Poznania
Posty: 361
Motocykl: xl883 Iron
wlodar jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 dni 8 godz 38 min 19 s
Domyślnie

Pany!!! jak Lepi mówi... podstawa to rehabilitacja!!!
miałem chyba z 5 razy zwichnięty bark i po każdym pakowali mnie w gips od pasa do szyi na półtora miecha
po każdym takim incydencie rehabilitowałem się w szpitalu i także samemu w domu, ta druga część rehabilitacji, uważam, że jest najważniejsza, bo jeżeli nie powtarza się ćwiczeń ze szpitala przez całe dnie to nic z tego nie wyjdzie.
Na koniec, poskręcali mi bark na śrubki i wtedy zaczęła się dopiero zabawa.
Dla porównania...w tym samym czasie, na tym samym oddziale ja i jedna kobitka mięliśmy robioną tą samą operację barku, Ja ćwiczyłem jak wściekły i po pół roku profesor który mnie "robił" sam się dziwił postępom w powiększaniu zakresu ruchów, natomiast ta babka ledwie ruszała ręką.
Tak, że panowie!!!
zabawa zaczyna się dopiero po zdjęciu unieruchomienia
Będzie bolało, będzie pot, krew i łzy... ale warto!!!
pozdro
__________________
HD
wlodar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem