ochraniacz plecow - back/spine protector
hej!
kilka dni temu znajomy mial wypadek na R1. predkosc nieduza, tyle ze mu biodro wymieniaja. ale nie o tym.
odwiedzilem go dzis w szpitalu - opowiadal cale zdarzenie.
szczegolnie zwrocil mi uwage na ochraniacz plecow - mial zalozony taki dodatkowy, na szelkach i pasie. gdyby nie ten ochraniacz, bylo by slabo, bo polecial plecami na kraweznik.
wrocilem do domu i zaczalem glowkowac na temat mojej 'karimaty' wsadzonej w kurtke. przeciez to wogole nie dziala jak powinno.
z drugiej strony taki dodatkowy ochraniacz to duzo dodatkowego pierdzielenia, jesli poruszasz sie np. po miescie i kilkanascie razy dziennie musisz go zakladac i zdejmowac.
jako ze w temacie poczatkujacy jestem, nie mam jeszcze wlasnego zdania.
a jakie sa wasze doswiadczenia? kto w tym jezdzi? kiedy? jakie za i przeciw? ciekawe alternatywy?
pozdroowka!
|