Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20.06.2018, 23:36   #40
ArturS
 
ArturS's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Zabrze
Posty: 918
Motocykl: Yama XT614Z Terefere, Husq. TE610ie
Przebieg: x14tys
Galeria: Zdjęcia
ArturS jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 2 dni 6 godz 3 min 18 s
Domyślnie

Właśnie, ubezpieczenie... Zawsze jakieś wykupuję, nie żadne assistance, bo takie nie działa poza drogami utwardzonymi, a na tych to sobie dam radę bez płacenia hajsu. Wykupuję zawsze ubezpieczenie na siebie. Kilka dni temu wróciłem z Albanii, prowadziłem grupę świeżaków, mieli parcie na dobre ubezpieczenie, wiec mimo, że grupowo, to wyszło nie tanio - na 7 dni coś ok 170zł. Jakiś taki full pakiet sobie wymyślili, włącznie ze sportami ekstremalnymi. No i pech chciał, że mnie coś trafiło, rozprułem sobie nogę o dźwignię zmiany biegów (tak tak, da się!). Było podejrzenie uszkodzenia tętnicy, to szybko poszły telefony w ruch, bo przecież trzeba szybko do szpitala oddalonego o dobre 100km, z czego przynajmniej 60km to offroad, czyli pomoc chyba tylko z powietrza. I co? I w dupie nas miała ubezpieczalnia. Podali dwa niedziałające numery alarmowe i na tym koniec Zszyli mnie w kańciapie przepominającej gabinet higienistki w wiejskiej podstawówce 30 lat temu, do której dojechałem tylko dzięki uprzejmości lokalesów, którzy wjechali na górę starym mercedesem kaczką. Wydostać z wioski też musiałem się sam - w jedną stronę do asfaltu 60km offu, w drugą z 20 - wybrana opcja druga mimo, że trzeba było później nadłożyć dodatkowe 250km żeby się dostać do samochodów zostawionych w MNE. Zmiana biegów łatwa nie była, tyle dobre, że offowe przełożenia były, to od 30km/h XT szedł na 5 biegu.
W dupie mam takie ubezpieczenia. Następnym razem biorę najtańsze jak do tej pory praktykowałem
ArturS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem