Nie jest tak kolorowo bo bezgotówkowa naprawa MUSI się zmieścić w wartości motocykla sprzed szkody.
Za 9700 co mi Honda zrobi? W tej cenie to nawet ramy podejrzewam nie dostanę, która została wgięta.
A reszta? Stelaże, gmole, owiewki, wydech, set, zbiornik, kierownica? Jedyne opłacalne to uzyskać maksimum kasy i we własnym zakresie porobić by odzyskać choć częściową użyteczność.
Zresztą, i tak muszę zrobić teraz wycenę przez niezależnego rzeczoznawcę, i z powrotem do Warty, bo nie widziałem wcześniej, że rama również dostała, mam nadzieję, że to zaniży wartość wraku.
Najgorsze jest to, że zdemontowałem set prawy i dałem do spawania, a dopiero po tym (jak zaglądałem do akumulatora) zobaczyłem, że rama jest również walnięta, i teraz nie wiem jak z tą powtórną oceną będzie.
Wiem, trochę się pośpieszyłem z tym setem, ale był mi potrzebny na gwałt, wydawało mi się, żę nie było innych strat, a jednak.
Najlepiej gdybym dorwał jakiś set prawy pasażera ułamany by podmienić i było jak po zdarzneniu.
Ostatnio edytowane przez adoado0 : 20.06.2017 o 14:34
|