Wizę tranzytową RUS dali nam bez problemu. Przejście z Gruzją czynne i nie ma kłopotów z przejazdem, jednak otwarte w czerwcu jest od 5.00 do 19.00 ichniejszego czasu, więc nie można się spóźnić - my mieliśmy nieplanowany nocleg w tym rejonie
Tranzytowe wizy załatwialiśmy sami w W-wie. Trzeba dostarczyć ubezpieczenie na 30 tyś. Euro, plan tranzytu, dowód rejestracyjny, zieloną kartę (trzeba KONIECZNIE zwrócić uwagę czy ubezpieczyciel daje na RUS, bo nasz kolega przekonał się na granicy, że jego zielona na RUS nie dział i kosztowało go to 400 zł extra) auta i wypełnioną drukiem deklarację do pobrania ze strony ambasady Rosyjskiej i chyba tyle. Koszt ok. 160 zł o ile pamiętam.
Dostaliśmy wizy na 4 dni tranzytu w jedną i 4 dni w drugą stronę. Dlatego na deklaracji mieliśmy 2-krotne przekroczenie granicy i wypisane dni, kiedy mamy te granicę przekraczać - raczej spóźnić się nie wolno.
Na granicy karteczki do wypełnienia (trudne na początku, ale mili pogranicznicy nam pomagali i poszło dobrze) i potem oddania, KONIECZNIE PILNOWAĆ białej karteczki, bo Was nie wypuszczą.
Straszyli nas, że Rosjanie się czepiają, a było spoko. Nie kazali nam wybebeszać aut i przeprowadzili standardową procedurę - pełen luzik, półtorej godziny 4 auta i po sprawie.
Bardziej trzeba uważać na wrednych i poje....ch policjantów oraz na granicę z Osetią, gdzie Policja robi jazdę i każe sobie dawać łapówki nie wiadomo za jak wymyślone przewinienia, ale można stargować się mocno, albo straszyć Ambasadą PL. Myśmy raz zapłacili frycowe 100 zł za 4 auta, choć miało być po 100 euro od auta, a potem mądrzejsi o doświadczenia, nie daliśmy się oskubać.
Największe kontrole były właśnie od Osetii.