Kiedyś koledze wyskoczył pies pod XXa 1100 , jechał jak mówił może ok 60-70 ( droga miedzy domami w Rembertowie) , pies wpadł mu pod przednie koło i wytrącił kierunek jazdy na tyle że się przewrócił.
Ciuchy i kask lekko przytarte z uwagi na małą prędkość ale obojczyk pękł .
Także próby odganiania psów mogą się skończyć różnie, chyba w sytuacji bez wyjścia lepiej próbować go celowo rozjechać , przynajmniej mamy nad tym trochę kontroli a nie wystawiać się bokiem na ugryzienie.
Miecz japoński też by zdał egzamin