Przemo, ciul mnie zatrzymal za rzekomo przekroczona predkosc. Na drogach sa kamery i te pokazaly ze jechalem 100-120 powiedzial i 200dolarow. Zabral mi prawko i powiedzial ze w srode we wladykaukazie bede mogl zobaczyc jak szybko jechalem. Zaczal wypisywac protokol i kazal podpisac. Ja mowie, ze nie wiem co to jest i nie podpisze. On, ze motocykl zakryja a ja tu zostane. Wola 150dolarow. Za chwile zatrzymuja osobowke. Gosciu z osobowki sugeruje zeby mu dac cos w lape. Wyciagam 300 rubli - to i tak za duzo jak na lapowke za NIC. Nie wzial, bo i czemu mialby wziac jak on chce 150 zielonych. Ja dalej stoje tam jak ta pizda. Poselstwo w niedziele zakryte wiec tez nie pomoga. Przejezdzali tamtedy miejscowi bajkerzy, pogadali z ciulem. Powiedzieli zebym podpisal protokol ale nie musze tego placic jako innostraniec(750rub). Mowia zeby yylko nikomu tego nie pokazywac. A jak bedzie na granicy?...
Historia z lapowka 500rub miala miejsce 4h pozniej.
W ogole to tez dziwne bo pani ktora pobiera oplate za wstep do miasta umarlych twierdzila, ze polacy tu przyjezdzaja. Wstep50rub + 500rub dla sepow juz po wizycie, ale i tak bylo warto. Pewnie i tak tu juz nie przyjade, a miejsce i dojazdowka jest mega. Pogoda tez byla idealnie wpasowana w klimat tego miejsca. Pochmurno ale bezdeczowo, nad gorami wysoko osadzona mgla- bajka. 14km przed Dargavs jest miasteczko, a tam mozna rowniez sie pokrecic po ruinach. Sa baszty dobrze znane z Gruzji, jest tez kilka grobowcow takich jak w Dargavs. To wlasnie tam mnie namierzyli jak kuszalem w knajpie.
