Niestety już wróciłem, Norwegia póki co jest moim faworytem w kategorii najładniejszego i przyjaznego kraju do podróżowania motocyklem. W osiem dni przejechaliśmy ponad 4 tyś km, deszcz popadał tylko jednego dnia, widoki powalają, szczególnie jak trafiło się na pogodę bez ani jednej chmurki. Jak znajdę troszkę czasu to napiszę krótką relację z wyjazdu. W skrócie Norwegia tania nie jest, ceny z kosmosu ale przy odpowiednim przygotowaniu z Polski można ograniczyć się do zakupu paliwa i dwóch bochenków chleba. Jednego czego się bałem to że po powrocie będę "pedalił" na drodze jadąc przepisowo jak w Norwegii, powiem szczerze po powrocie jednak brakuje mi tej kultury i spokoju na drodze jaki tam panuje.
Dziękuję za podpowiedzi dotyczące trasy, która była zbliżona do zaproponowanej przez Dariusa z pewnymi zmianami. Ograniczyłem się tylko do asfaltów ze względu na ciężar motocykla i pasażera który dzielnie się spisał podczas wyjazdu. W przyszłym roku na pewno tam wrócę, póki co snuję plan wyjazdu.
|