Serdecznie dziękuję w imieniu swoim i Łukasza za ciepłe słowa i wsparcie- każde jedno dodaje duuużo otuchy i mobilizuje do pozytywnego myślenia
. Ciepło się robi na serduchu, jak ma się wsparcie i świadomość, że wokół Ciebie są ludzie, którzy nie pozwolą na chwile zwątpienia. Łukasz jeszcze nie jest w takiej formie, żeby osobiście informować o swoim stanie- ma sprawną tylko jedną rękę i niełatwo mu się rozpisywać. Ja natomiast nie miałam wcześniej na to czasu – wybaczcie.
Faktycznie ma połamaną miednicę, 2 żebra i łopatkę. Kręgosłup na szczęście jest cały i nie wystąpiły krwotoki wewnętrzne. Jest mocno poobijany i wymęczony bólem. Trzyma się dzielnie i nawet w pierwszych dniach uśmiech gościł na jego twarzy- twarda sztuka z niego
. Przez ostatnie dni często gorączkował i opadł z sił, ale nie ma co się martwić, wszystko jest pod kontrolą. Dzisiaj (czwartek) miał operację zespolenia miednicy, czyli przeszliśmy do kolejnego etapu - teraz już będzie tylko lepiej i za kilka dni oprócz leżenia, będzie mógł siadać (chodzeniem zajmiemy się troszkę później).
Wiele osób pytało co się stało z Bliźniakiem i w jakim jest stanie. Od nas nie było odzewu i każdy przekazywał, co się dowiedział/usłyszał. To żadna tajemnica, ale kwestią taktu jest opisywanie szczegółów na forum IMO. Natomiast naturalne i zrozumiałe jest, że się martwiliście, a przecież każdy chce Jego dobra
.
Pozdrawiam wszystkich Wspieraczy!
Justyna