Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23.10.2011, 20:06   #23
Pawel_z_Jasla
 
Pawel_z_Jasla's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 1,032
Motocykl: RD03
Pawel_z_Jasla jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 3 dni 11 godz 58 min 0
Domyślnie

Pierwsze wrażenia po dwóch dniach jazdy /łącznie około 250 km. niemal wyłącznie po czarnym/:
- rozmiarówka OK ! zero niespodzianek mam bańkę xl podobnie jak w poprzednich garnkach,
- komfort „wnętrza” i jakość wyściółki bardzo przyzwoity, kask można założyć i zdjąć przy odrobinie wysiłku bez otwierania szczęki,
- bardzo sprawnie działające i wygodne zapięcie /nic nie dusi, nie uwiera czy w inny sposób daje poczucie dyskomfortu/
- szczęka bez najmniejszego problemu otwiera się dwoma palcami jednej ręki, w moim przypadku używam kciuka i wskazującego,
- zamykanie szczęki w czasie jazdy a w zasadzie jej prawidłowe domknięcie jedną ręką wymaga nieco siły ale jest do przyjęcia,
- antifog działa perfekcyjnie, temp. wczoraj około +4 dzisiaj bliżej 10 kresek, nic nie paruje nawet na zupełnie zamkniętej szybie i wentylacji,
- cały czas niepokoi mnie dość luźno działający mechanizm blendy ale nie udało mi się jej sprowokować do samodzielnego opuszczenia nawet przy kilkakrotnym wskakiwaniu i zeskakiwaniu z dość wysokich krawężników więc chyba będzie OK,
- w porównaniu z moimi starymi kaskami poczucie ochrony bańki jest powalające, łeb jest tak "obudowany", że mam wrażenie jakbym stojąc na rękach wsadził go w pasowny garnek, który następnie ktoś życzliwy wypełnił pianą montażową /nic jednak specjalnie nie uwiera a miejsca z przodu w tym na brodę jest naprawdę sporo/,
- szum kur... jest nie do zniesienia !! myślałem, że o hałasie w kasku wiem już wszystko ale się pomyliłem, toż w tym garnku czuję się jakbym stanął metr od za***… tego wodospadu bezpośrednio po płukance "słuchów" u laryngologa !! nie wiem co jest, ale to najprawdopodobniej wina mojej akcesoryjnej szyby, jak stanę to nawet przy prędkościach znacznie powyżej 120 km./h jest spokojnie ale latając w pozycji siedzącej po roku będę pewnie żądał od Nolana odszkodowania za utratę jednego ze zmysłów /w kasku latałem tylko na 1150Gs z akcesoryjną szybą ale jak znajdę chwilkę to wyciągnę zmote i zobaczę jak to bydle zachowuje się przy owiewce vel Boano w AT/,
- pomijając hałas, który w moim przypadku zakłócał myśli, kask nawet przy prędkości 160 km./h głowy nie urywa i nie zmusza karku do nadmiernego wysiłku,
- duży plus za "pole widzenia", jest naprawdę spore !! a szybka po podniesieniu na maxa jest ponad linią oczu co o ile wiem nie wszystkim producentom przyszło do głowy,
- opisywana na forach kwestia uderzania blendy w nos jest nieco przesadzona, nos mam słuszny ale po prawidłowym ułożeniu garnka nawet dynamiczne opuszczenie blendy nie doprowadza na tej linii do kolizji,
Podsumowując kask mnie nie zaskoczył, spodziewałem się tego za co płaciłem. Gdybym miał pewność, że szum spadającej z gór wody zniknie po zmianie kąta padania strugi powietrza mógłbym garnek Nolana spokojnie polecić.
Tajemnicą dla mnie jest jeszcze kwestia wagi, pokonany dystans jest zbyt krótki aby stwierdzić czy ważone 1,81 kg.. dla rozmiaru xl stanowi „uciążliwy problem” /mam wrażenie, że aerodynamika i wyważenie jest dość dobre ale głowy uciąć sobie nie dam/.
Kask podobnie jak i Gej-esa mam zamiar użytkować wyłącznie turystycznie więc szum muszę ograniczyć albo poprzez „przebudowę” cockpitu albo poprzez zaprzestanie mycia „słuchów” wewnątrz i wyhodowanie naturalnego korka, co do wagi garnka to antidotum będzie siłownia a jak wiadomo najlepszym ćwiczeniem dla tej partii mięśni jest
POZDRAWIAM

Ostatnio edytowane przez Pawel_z_Jasla : 23.10.2011 o 22:06
Pawel_z_Jasla jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem