Z założenia powinniśmy jeździć tak, żeby nic nam się nie stało. Jeśli zatem lubisz prędkość i wiesz, że będziesz leżał to może właśnie dlatego.
Wypadki zdarzają się przez sytuacje, w której ktoś zostaje zaskoczony, bo nie przewidział, bo zaufał itd, a nie ma miejsca i marginesu błędu.
Ostatnio w moim mieście zginęła pasażerka motocykla, bo 18-latkowie bez prawa jazdy kradzioną Hondą Civic skręcili w lewo waląc w bok jadącego z naprzeciwka motocykla. Całkowita wina gówniarzy, ale licznik motocykla zatrzymał się przy 60km/h, a miejsce, gdzie to się stało daje słabą widoczność, zwłaszcza z pozycji kierowcy niziutkiego samochodu. Są sytuacje, które są tak rzadkie i nieprawdopodobne, że dochodzi do wypadków, ale naprawde wiele można uniknąć przewidywaniem i myśleniem za innych. Ten sam gówniarz 3 dni wcześniej zajechał mi drogę. Żałuje, że nie pojechałem go oklepać. być może kobieta by żyła