Wielkie dzięki wszystkim, którzy tam byli. Cokolwiek bym nie napisał to i tak to zbyt płytkie słowa by wyrazić wdzięczność. Dla takich chwil warto żyć. No i dla tych, które przeżyje się na kolejnych "Białych"
P.S. czy tylko ja miałem w poniedziałek głęboką depresję po powrocie do rzeczywistości?