W teorii z tymi elektrykami jest super, ale w rzeczywistości chujnia. Skoro flagowy producent enduro jak KTM zrobił elektrycznego frirajda co ma 1.5 godziny autonomii i potrzebuje 6 żeby się naładować, nie wierzę w to że jakiś chinol będzie jeździł dłużej i lepiej. Po drugie nie myśl że takim elektrycznym moto możesz leganie jeździć po lesie, czy górach.
W RO czy UA dopóki dam radę trzymać się kierownicy i przełożyć nogę przez siedzenie to jeździł nadal będę. Trzeba oczywiście szukać nowych obszarów i nie jeździć po tych oklepanych, których traki wiszą w necie. Może się to wydawać dziwne, ale są tam jeszcze takie miejsca gdzie enduraka widuje się sporadycznie i w pobliżu nie ma parków czy rezerwatów .
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać
I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier
Wypierdalać.
|