A może jakiś Ropuch czy inny bambus poleci obcykać czy tam jakaś tablica istnieje. Pamiętam czasy jak telefonów komórkowych nie było i lecieliśmy na Chorwację, mieliśmy się tam spotkać z inną naszą ekipą która inny dojazd miała. Ustaliliśmy jeszcze w domu z mapą że spotykamy się w takiej a takiej miejscowości właśnie pod tablicą. Miejscowość na mapie była ale jakoś w realu nie chciała istnieć, to były czasy