Dawno mnie tam nie było ale kiedyś w Austrii rozbiłem namiot na parkingu przy autostradzie. Miałem obawy ale lał deszcz, zimno, zmęczony myłem. Fajnie się spało.
Ja zawsze na dzikie noclegi wybieram miejsca ustronne. We Włoszech północnych tego jest bardzo mało. To nie Polska czy Węgry gdzie masa pustej przestrzeni pozwala na spokojne koczowanie na dziko :-)
__________________
Naczelny Filozof
Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta]
Kymco Activ 50 ADV
|