To ja się dołączę, bo dzisiaj się zastanawiałem nad tym.
Jadę sobie na moturze i nagle kolo zajeżdża mi drogę. Hamuję, blokuję koło i gleba. Ale w typa nie uderzam ani on we mnie. Motur po szlifie, a kolo mówi że miał miejsce i że ja spanikowałem.
Sytuacja hipotetyczna ale czyja wina?
|