Wycieczka wokół komina...
Czyli jak ujeżdżaliśmy DandyHorse'a. Któtko, mokro, zimno, bunkrów raczej nie było ale i tak było zatrąbiście. Przy okazji pozdrawiamy spotkanych po drodze Trampkarzy z Łodzi i okolic, wiem, że tu zaglądacie. mały pamiątkowy komiks
http://picasaweb.google.pl/felkowski...79490828865090