Mnie to machanie raczej drazni.Jak jestem gdzies w trasie i spotkam tez kogos takiego to OK.Mozna sie nawet zatrzymac i pogadac.Ale wyjezdzajac na miasto lub najblizsza okolice,to tylko mnie ten odruch drazni.Czasami mam wrazenie,jakby ludzie tylko wychodzili z domu nie pojezdzic,a pomachac sobie.Dlatego nie mam zalu do Goldwingowcow,czy Harlejow,ze nie machaja.Poprostu chca sobie spokojnie pojezdzic.
|