Pogoda dopisała, zatem pojeździłem sobie w okolicy. Okolica to płasko i co najwyżej błoto, zatem wyzwań jakichkolwiek nie ma, ale nie o to mi chodziło. Bardziej o to czy rzeczywiście to jest taki straszny gwałciciel pośladków i niesamowita tragedia do jazdy po szosie i ola boga to się do niczego nie nadaje. Konkluzja dla mnie, zaznaczam, dla mnie, jest taka że mogę tym jechać długo z prędkościami 80-90kmh po szosie (szybciej i tak rzadko mi się zdarza), poza tym, jazda szosą to dla mnie bardziej dojazdówka i taką 100-200 km dojazdówkę spokojnie na tym ogarnę. Wczoraj zrobiłem 110km "pojazdówkę" i nie muszę się umawiać z proktologiem. Zatem ci którzy chcą zamawiać popcorn, skrzydełka lub inne przysmaki mogą śmiało to robić, a i flaszkę lub dzbanek herbaty można do popicia sobie wyrychtować bo to będzie dłuższa historia