Tak jak wszędzie i do zimówek wdarł się marketing a internet to wszystko nakręca.
Producenci wymyślają coraz to nowe bieżniki rzekomo cudownie lepsze od poprzednich no bo i cóż mają innego robić żeby nadal sprzedawać.
A żeby interes dobrze szedł to trzeba ludzi do tego przekonać ot i cała filozofia.
Osobiście miałem kiedyś kupione nówki kormorany rodzaj bieżnika jak na zdjęciu
https://sprzedajemy.pl/opona-zimowa-...a9f-nr63477519.
Nie było śniegu z którego nie wyjechałem , nie doszukiwałem się głośności jak to teraz jest w modzie.
Zrobiłem na nich traskę w zimie W-wa-Paryż i z powrotem przez NL czas powrotu 17 godzin ( 2000rok wtedy nie było połączenia autostradowego z granicą).
Prędkości stałe ok 170-180 , dłuższymi kawałkami 220, w PL ile się dało po bocznych.
Przejeździłem na nich 55 tyskm i bieżnika było jeszcze 4-5mm.
Krótko , nie miałem nigdy lepszych zimówek, robiły to do czego zostały stworzone.
Jak patrzę na współczesne wynalazki jodełkowe czy inne abstrakcje to się czasem zastanawiam jaki malarz im ten bieżnik malował. Czy np pozamykane kanały odpływowe w osławionych wodnych Uniroyalach.
Tak wiem testy itp ale co z tego jak autko potem nie chce wyjechać.
Każdy musi sobie zam przeanalizować ile km robi i w jakich warunkach bo i zimy zdecydowanie krótsze i bez śniegowe niż kiedyś.