Grzebałem już kilkunastu sprzętach ale ten jest najmniej przemyślany pod kątem serwisu.
Przykład: prozaiczne dolanie płynu chłodnicy to zdjęcie baku a to odkręcenie pięciu elementów obudowy razy ileś tam srobek. A najpiękniejsze to do zdjęcia zębatki zdawczej trzeba odkręcić wachacz. Zdejmowanie tylnego koła tak samo porąbane jak w moim dziobaku więc już się przyzwyczaiłem. Wiązka kabli nad tylną głowicą ciężko wyjąć pokrywę. Trzeba pamiętać o odkręcenie świec przy regulacji zaworów. Plus to fajna blokada wału dla gmp ale minus za nie do konca przemyślana serwisowke.
Miałem profilaktycznie wymienić rozrusznik na ten z cbr ale jak popatrzyłem gdzie on jest to dałem spokój. Ogólnie ciasnota wewnątrz kratownicowej ramy mocno komplikuje pracę
|