W tym roku w jednym ciągniku musiałem 500l wachy wylać do beczek ,a później przez stare komunistyczne sitko które nie puszcza wody wlać z powrotem do baku. Sitko było w lejku takim jak Gustlik robił zdjęcia i co chwila musiałem je wydmuchiwać bo zapchane. Operacja wlania 500l trwała ponad godzinę, gdzie wylanie ze zbiornika trwało 7min. Auto od nowości w kraju na budziku 1,6 mln.km i przez ten syf co 20kkm musiałem wymieniać filtr/ separator ale pompowtryski przetrwały. To są skutki uzupełniaczy orlenowych bio, jak im się stan paliwa nie zgadza ponad normę jaką mają. Na dniach będę musiał powtórzyć operację na innym ciągniku.
Nie dość, że zakazy, normy to jeszcze ujowe paliwo co by ci obrzydzić i na koszty naciągnąć taka ta komunistyczna demokracja.