Witam w klubie zatokowców.
Miałeś problem raz, będziesz miał do końca życia - podobno, ale przeszło 20 lat jakoś tak mam...
1) czapka twoim przyjacielem jest - ZAWSZE - nawet jak inni nie nosza mam ze sobą coś na głowę (jestem alternatywnie kudłaty, ale to akurat nie ma wielkiego znaczania)
2) sauna - dużo i często - sucha zapobiegawcza, a mokra jak już zwięło
3) jak dopadanie jednak to śpisz w czapce - 48h bez sciagania czapki u mnie pomaga
4) sól fizjologiczna + butelka firmy na I.... do płukania
A teraz chętnie sam się czegoś dowiem jak inni z tym walczą.
__________________
"Logowanie się na forum jest jak wchodzenie do knajpy za rogiem - zawsze te same mordy przy barze, barman rzuci drwiną a kiblu trochę śmierdzi... Jednak się przychodzi." by Matjas
Nie piję alkoholu skażonego....akcyzą.
|