jak pech to pech, pozostaje tylko współczuć i życzyć szybkiego powrotu do zdrowia.
2 lata temu na Sycylii też się tylko wywróciłem na stromiźnie, myślałem, że mam tylko potłuczone żebra to jechałem, po powrocie się okazało, że było złamanych 6, głupi ma szczęście, bo obyło się bez odmy.
Natomiast a 3 tygodnie też Norwegia, jednak z Nordkapp i oby tylko śnieg stopniał wystarczająco w górskich rejonach, żeby zaliczyć Trollstigen i Dalsnibbę. Mam nadzieję Patryk, że się uda spotkać na kawkę.
|