Nie będę sam z sobą polemizować kto miał rację w tym przypadku. Zdania nie zmieniłem
Jednak...
Typ na tym motórku zajmował się głównie lansowaniem się na snapchatcie czy tam innym Twitterze a nie myśleniem. Warto wyrobić sobie nawyk trzymania zawsze dwóch palców na klamce hamulca i prawej stopy tak by miała szybki dostęp do hamulca tylnego. Nie mówię, że nie miałem nigdy żadnego dzwona ale...
W zeszłym roku miałem stłuczkę na rondzie. Sytuacja dyskusyjna. Jechaliśmy w trójkę. Pierwsza dwójka przeskoczyła przez rondo bez większego myślenia, za nimi z podporządkowanej wyjechał samochód wprost przede mnie. Reakcja to milisekundy. Wciśnięty hebel i gdyby asfalt był bardziej przyczepny nie wydarzyłoby się nic. Niestety jak to na rondach bywa... asfalt wyślizgany. Krótki szlif i walę w furę. Nic się nie stało. Ja cały, motor trochę przyszlifowany a furka z rozwalonym zderzakiem.
Czyja wina? Moja bo generalnie byłem na wewnętrznym pasie ronda - wg prawa, kodeksu, logiki i zdrowego rozsądku. Przyjąłem to na klatę, oddałem gościowi hajs za zderzak, przeprosiłem za kłopot. Gość w pierwszym momencie wkurwiony, po chwili zauważył, że ma myślącego, opanowanego człowieka przed sobą - uspokoił się i możliwa była normalna rozmowa. Chociaż... gdyby miał trochę więcej doświadczenia lub umiejętność przewidywania zachowań innych kierowców na drodze to poczekałby tą sekundę przed wjazdem na rondo.
I teraz... Pierwsza dwójka ( są na tym forum
) nie powinna tak bezmyślnie przez to rondo przelatywać. sorry ale jedną z rzeczy które robię najlepiej to obserwowanie, zapamiętywanie, analizowanie i wyciąganie wniosków. Było to ryzykowne. Gdyby nie dwa palce na klamce to waliłbym w typa drzwi. Fura rozwalona, motór rozwalony, problemy... Tak się skończyło dobrze i uczciwie.